O tajemnicy Ofiarowania Pańskiego

Ofiarowanie Pańskie

Ofiarowanie Pańskie ma niezwykle bogatą tradycję. Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z końca IV wieku. Zachowane źródła pisane wspominają, że w czterdziestym dniu od narodzenia Syna Bożego należy czytać fragment Ewangelii przedstawiający Maryję i Józefa, udających się z maleńkim Jezusem do świątyni jerozolimskiej, by zgodnie z prawem Mojżeszowym dokonać w niej aktu ofiarowania dziecka Bogu i dopełnić obowiązku oczyszczenia matki. Wchodzącą do świątyni rodzinę witali starzec Symeon oraz prorokini Anna.

W VII wieku ów czterdziesty dzień od narodzenia Jezusa nazywano dniem świętego Symeona. Stało się tak za sprawą papieża Sergiusza I, który zainicjował odbywające się o wschodzie słońca procesje pokutne z zapalonymi świecami. W X wieku utrwalił się zwyczaj święcenia płonących świec symbolizujących Zbawiciela – Światłość świata. Aż do XX wieku uroczystość nosiła nazwę odpowiadającą prawu Mojżeszowemu wypełnionemu przez Maryję i Józefa, czyli Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny. Choć Maryja nie musiała poddać się obowiązkowi oczyszczenia przez wodę i ofiarę, dopełniła prawa, ponieważ – jak czytamy w „Żywotach świętych” Piotra Skargi – była pełna pokory, posłuszeństwa i nie chciała „wywoływać zgorszenia przez uchylanie się od prawa, kiedy nadprzyrodzone dziewicze poczęcie nikomu dotąd oprócz świętego Józefa nie było znane”. Nazwę Ofiarowanie Pańskie wprowadził dopiero Mszał Rzymski z 1970 roku, podkreślając Chrystologiczny wymiar uroczystości. Maryja i Józef ofiarowali Bogu swego Syna, a więc wyrazili zgodę na to, by wypełniła się Jego wola wyrażona ustami proroków Starego Testamentu oraz zapowiedziana przez Anioła w chwili zwiastowania. Akt oddania Bogu Jego Syna zyskuje szczególną wymowę w kontekście słów Symeona zapowiadających odrzucenie Mesjasza i cierpienie Maryi.

Ofiarowanie Pańskie nazywane jest także świętem Matki Boskiej Gromnicznej. Właśnie w tym dniu w kościołach święci się świece nazywane gromnicami – chroniące od gromów, nieszczęść, wkładane w dłonie umierających, by podążali bez lęku za światłem ku oczekującemu na nich Chrystusowi.

D. H.