Tegoroczne rekolekcje adwentowe odbyły się w parafii Stawiski od 18 do 20 grudnia. Naszym duchowym przewodnikiem stał się w tych dniach ksiądz Janusz Prusinowski – kapłan z diecezji łomżyńskiej pracujący na co dzień w katolickiej parafii leżącej w Obwodzie Kaliningradzkim.
Ksiądz rekolekcjonista motywem przewodnim skierowanych do nas nauk uczynił list papieża Franciszka Misericordiae Vultus, ogłoszony w Rzymie 11 kwietnia, w wigilię święta Bożego Miłosierdzia. W bulli czytamy: „Są chwile, w których jeszcze mocniej jesteśmy wzywani, aby utkwić wzrok w miłosierdziu, byśmy sami stali się skutecznym znakiem działania Ojca. Z tego właśnie powodu ogłosiłem Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia jako pełen łaski czas dla Kościoła, by uczynić świadectwo wierzących jeszcze mocniejszym i skuteczniejszym”. Zgodnie z wolą papieża Rok Święty rozpoczął się 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Rekolekcyjne rozważania nad tajemnicą Bożego Miłosierdzia rozpoczęliśmy wspólnie z księdzem Januszem Prusinowskim od poszukiwania głębokiego sensu zdania otwierającego papieską bullę: „Jezus Chrystus jest obliczem miłosierdzia Ojca”. Rekolekcjonista wyjaśnił, dlaczego w tajemnicy narodzin Jezusa w stajence betlejemskiej objawia się Boże Miłosierdzie. Odkrył przed nami również głębokie znaczenie miłosierdzia jako postawy wyrażającej się w wielkiej, ofiarnej miłości. W kolejnych dniach rekolekcji wspólnie poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie, jak możemy skorzystać w Bożego Miłosierdzia. Ksiądz Janusz starał się zwrócić naszą uwagę na szczególną wartość sakramentu pokuty, w którym Bóg objawia się człowiekowi jako Ojciec – z miłością i troską pochylający się nad skruszonym grzesznikiem, próbującym odnaleźć właściwą drogę.
Rekolekcje minęły, świece w adwentowym wieńcu powoli się dopalają, ale serce Miłosiernego Boga pozostaje otwarte dla każdego człowieka. Kiedy więc za kilka dni ponownie przeżywać będziemy Boże Narodzenie, pamiętajmy, że w tajemnicy betlejemskiej nocy Bóg objawił nie tylko swoją wielkość i wszechmoc, ale przede wszystkim miłość do człowieka.
D.H.