Diakonat jest pierwszym stopniem święceń:
– Diakoni nie są kapłanami. Oni otrzymują sakrament święceń w pierwszym stopniu by służyć Kościołowi, by służyć wiernym. Od chwili święceń diakonatu, ci młodzi mężczyźni stają się osobami duchownymi. Stają się zwykłymi szafarzami Eucharystii i Słowa Bożego – wyjaśnia ks. kan. dr Robert Bączek, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży.
Przyjęcie stopnia diakonatu nakłada nowe obowiązki. Diakon może udzielać komunię świętej podczas każdej Liturgii, mogą też głosić Ewangelię. Koleje sprawy związane z posługą wobec Kościoła powszechnego to możliwość błogosławienia małżeństw, prowadzenie dwóch stacji pogrzebu (pierwszej i ostatniej). Diakoni są też zwykłymi szafarzami sakramentu Chrztu Świętego.
– To czego nie mogą robić w odniesieniu do prezbiteratu to celebrowanie Eucharystii. To jest też sprawowanie sakramentu Pokuty i Pojednania i udzielanie sakramentu Namaszczenia Chorych. Te trzy fundamentalne wymiary są zarezerwowane tylko tym, którzy przyjmują sakrament święceń w stopniu prezbiteratu – dodaje ksiądz rektor.
Posłuchaj więcej: Rozmowa z ks. Robertem Bączkiem o święceniach diakonów
Przybliżyć sakrament wiernym
W minionych latach święcenia diakonów odbywały się, tak jak święcenia w stopniu prezbiteratu, w łomżyńskiej katedrze. W tym roku ksiądz biskup zdecydował, że miejscem święceń będzie jedna z parafii, z której pochodzi kandydat:
– Chciałem, żeby ludzie widzieli to, co dokonuje się w Wyższym Seminarium Duchownym, a swoje uwieńczenie ma na posadzce w kościele. Chciałem też pokazać, że święcenia diakońskie mogą odbywać się w parafiach, bo to nie jest pierwszy raz. W tradycji Kościoła łomżyńskiego było tak dosyć często. Ludzie się modlą o powołania, a to jest też owoc ich modlitwy – podkreśla biskup Janusz Stepnowski, ordynariusz Diecezji Łomżyńskiej.
Wybór padł na Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego w Stawiskach, który w ostatnich latach przechodził remont. Radości z tego, że święcenia odbywają się właśnie tu nie krył proboszcz ks. kan. dr Wojciech Turowski:
– Po raz pierwszy w historii ta świątynia doczekała się takiego wydarzenia. Bardzo księdzu biskupowi dziękuję za to wyróżnienie. Jest to bardzo piękna uroczystość.
Dla diakona Patryka Wolanowskiego, który przyjął święcenia właśnie w swojej rodzinnej parafii to było duże przeżycie:
– Emocji jest dużo. Cała wspólnota parafialna w Stawiskach przeżywa to razem ze mną. Z drugiej strony mam takie poczucie, że ciąży na mnie duże zadanie. Z tego względu, że chcę dobrze reprezentować tych ludzi. Chcę pokazać, że ci ludzie, którzy mnie wychowali w Stawiskach, wychowali mnie na dobrego kapłana.
Posłuchaj więcej: Rozmowa z klerykami przed święceniami na diakonów
Wybrani przez Boga
Obrzęd przyjęcia święceń w stopniu diakonatu rozpoczął się od przedstawienia kandydatów i prośby rektora Wyższego Seminarium Duchownego o wyświęcenie alumnów na diakonów. Biskup przychylił się do tej prośby, a następnie wygłosił Homilię, w której szczególnie zwracał uwagę na to, że diakoni do swojej posługi zostali tak naprawdę wybrani przez Boga:
– Dzisiejsze czytania i sama Ewangelia związana jest ze świętem św. Macieja. Tego apostoła, który został wybrany w miejsce Judasza, który zdradził Chrystusa. Możemy powiedzieć, że jeśli Chrystus wybrał źle to nie raz i my też możemy, i odnosi się to do naszych diakonów, z ludzkiego punktu widzenia popełnić ten sam błąd Chrystusa. My znamy ludzi tylko z tych aspektów zewnętrznych. Modlimy się, aby wypełnili swoje powołanie i służyli Kościołowi, a szczególnie ludziom. W pierwszym czytaniu dziejów apostolskich widzimy mechanizm wybierania biskupa. Ten mechanizm jest poprzedzony modlitwą całego Kościoła. Wzywa się obecności Ducha Świętego, aby pomógł w wyborze, ale ostatecznie się wybiera tylko ludzką wiarę. Jest mowa o tym, że wyciągnięto losy. W oryginale jak się nie mylę rzucono kości. Potrzebna była ludzka czynność, nie tylko boża. Te kości rzucone właśnie wskazały na Macieja.
Ordynariusz łomżyński wyjaśniał też, co znaczy słowo diakon:
– Oznacza sługę. Diaconus to jest ten, który służy. W tym wczesnym Kościele diakoni zostali do tego powołani, aby pomagać w domu. Aby opiekować się niewiastami, które zostały same i które nie raz były w potrzebie finansowej, ekonomicznej. To było ich główne zadanie, ale jeśli prześledzimy ich życie to nie było ich główne zadanie, bo wielu z nich głosiło Słowo Boże. I wy też drodzy diakoni zostaliście wybrani. W tym dzisiejszym przekazie świętego Jana jest mowa o tym, że to nie my wybraliśmy Chrystusa, ale to on na wybrał.
Ważnym momentem liturgii był tzw. akt prostracji, podczas którego kandydaci do święceń leżeli na posadzce kościoła, a wierni odmawiali Litanię do Wszystkich Świętych. Po Litanii nastąpił właściwy obrzęd święceń: biskup nałożył ręce na każdego z kandydatów, a następnie odmówił modlitwę święceń skierowaną do Ducha Świętego.
Od tego dnia alumni roku V będą rozpoznawalni w zgromadzeniu liturgicznym, będą nosili albę i dalmatykę lub komżę oraz stułę przewieszoną przez lewe ramię.
Poza diakonem Patrykiem Wolanowskim, święcenia przyjęli Tomasz Konopko z parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Wysokiem Mazowieckiem i Andrzej Skarżyński z parafii pw. Św. Józefa w Zambrowie.
Paula Gałązka
Źródło: Radio Nadzieja