Radosne świętowanie Bożego Narodzenia w parafii Stawiski

Bóg się rodzi,/ Moc truchleje….

Choć kończy się już radosny okres Bożego Narodzenia, warto pokusić się o chwilę refleksji nad tym, jaki ślad pozostawiły one w sercach mieszkańców naszej parafii.

W radosną atmosferę świąt wprowadzała codzienna Msza święta roratnia. Palące się w wieńcu adwentowym świece zdawały się przypominać, że Jezus jest Światłością świata i już wkrótce tajemnica jego Wcielenia stanie się naszym udziałem.

Prawdziwie świąteczną atmosferę wprowadziła wzruszająca pastorałka zaprezentowana w naszym kościele parafialnym w ostatnią niedzielę adwentu, przygotowana przez uczniów Szkoły Podstawowej w Stawiskach pod opieką pań katechetek i nauczycieli. Świątynia nieoczekiwanie przemieniła się w betlejemski żłóbek. Wokół narodzonego Dzieciątka pojawiły się aniołki w bieli, śpiewające pięknie niczym anielskie chóry. Rozpływające się w murach kościoła dźwięki i słowa polskich kolęd wywołały i radość, i wzruszenie, o czym świadczyły uśmiechy na twarzach parafian i ocierane ukradkiem łzy. Do szopki betlejemskiej przybyli także Mędrcy, którzy przynieśli cenne dary – złożyli je przed maleńkim Jezusem leżącym na sianku. Wszystkiemu przypatrywała się wzruszona Maryja. Obok Niej i Dzieciątka czuwał Józef. Dbał o bezpieczeństwo swojej Świętej Rodziny. Młodzi aktorzy tak bardzo wcielili się w swoje role, że trudno było oderwać od nich wzrok. Pojawiające się kolejno postacie, wśród których nie zabrakło także zwierząt, przypominały, że cała natura chciała przed dwoma tysiącami lat uwielbić rodzącego się Boga – Człowieka. Po zakończonej pastorałce wszyscy opuszczali kościół w przekonaniu, że kiedy Bóg się rodzi, wszelka moc truchleje.

Wielkim przeżyciem dla całej parafii stała się pasterka, którą o północy koncelebrowali nasi duszpasterze: ksiądz proboszcz Wojciech Turowski i ksiądz wikariusz Jarosław Sokołowski. W piękną atmosferę świąt wprowadził wszystkich chór parafialny, który wspólnie z panem organistą Dariuszem Krasińskim przygotował prawdziwy koncert kolęd. W czasie homilii niezwykle mocno zabrzmiało w murach naszej świątyni wezwanie, by w tajemnicy narodzin Syna Bożego szukać nadziei, która pozwoli przemienić swoje życie i uczynić je lepszym. Po zakończonej Mszy świętej z inicjatywy księdza proboszcza wszyscy obecni na pasterce mogli podzielić się opłatkiem. Trzask łamanego kruchego opłatka rozlegający się w świątyni brzmiał jak najpiękniejsza kolęda, ponieważ jednoczył ludzi wokół betlejemskiego żłóbka. Pozostaliśmy w tym nastroju radości ze wspólnej modlitwy przed Dzieciątkiem Jezus przez kolejne dwa świąteczne dni.

W niedzielę Świętej Rodziny czekała na wszystkich kolejna niespodzianka, ponieważ młodzież gimnazjalna zaprezentowała świąteczną pastorałkę, przygotowaną pod opieką swojej katechetki i nauczycieli. Dzięki temu wszyscy obecni w świątyni mogli na chwilę przenieść się w czasie i znaleźć się w betlejemskiej stajence sprzed dwóch tysięcy lat. W murach naszego kościoła pojawiła się więc Święta Rodzina, a towarzyszyli jej Mędrcy, którzy przypomnieli, że Jezus – choć przyszedł na świat w wielkim ubóstwie – urodził się jako Król, przynoszący pokój i zbawienie.

Choć święta Bożego Narodzenia w pamięci wielu z nas pozostają już tylko wspomnieniem, warto zadbać o to, aby ich ślad pozostał nie tylko w postaci wspomnień czy zdjęć. Kiedy Bóg się rodzi, wszystko może się zmienić – nawet ludzkie serce, które chce być lepsze.

D.H.