Sierpień 2010

Katecheza 17 (1 sierpnia 2010)

Czy człowiek może być szczęśliwy bez Boga ? – grzech pierworodny

1. Człowiek dzięki szczególnym darom Bożym - rozumowi i wolnej woli panuje nad innymi istotami stworzonymi i światem rzeczy. Na przestrzeni wieków postąpił w wielu dziedzinach naukowych, umiejętnościach technicznych oraz tworzeniu i rozwijaniu sztuki. Pomimo tak wielkiego rozwoju i osiągnięć nieustannie uwidacznia się słabość człowieka, wpisana w jego naturę – zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Człowiek na ziemi nie może zaznać pełnego szczęścia, bo historia jak i współczesność obok osiągnięć przynosi konflikty, nierówności ekonomiczne, różnego rodzaju uprzedzenia, nienawiść, terroryzm i wojny. To wszystko zakłóca marzenia o sprawiedliwości, solidarności, miłości i pokoju. Skąd się bierze zło? Jak rozprzestrzenia się grzech? Te pytania trapią człowieka nieustannie.

2. Aby zrozumieć grzech, trzeba uznać głęboką więź człowieka z Bogiem - zaznacza Katechizm Kościoła Katolickiego (por. KKK 386). Naruszenie tej więzi przez człowieka sprowadziło na niego wielkie nieszczęście. Prawda o grzechu, a zwłaszcza pierworodnym, wyjaśnia się w świetle Objawienia Bożego. To sam Duch Święty poucza nas, jak wielkim złem jest grzech i wskazuje drogę wyjścia zarówno z grzechu pierworodnego, jak i z grzechów uczynkowych. Księga Rodzaju poprzez konkretny obraz literacki przybliża mechanizm wejścia grzechu ma ziemię. Człowiek – stworzony przez Boga umieszczony w raju doświadczał szczęścia i przyjaźni ze swym Stwórcą. Człowiek był tam kuszony przez szatana, by sprzeniewierzyć się Bogu. Złamał zatem dany mu nakaz, aby nie jadł z drzewa poznania dobra i zła, "bo gdy z niego spożyje niechybnie umrze" (Rdz 2, 17). Biblijny obraz pokazuje istotę grzechu pierworodnego: nadużycie danej przez Boga wolności, oraz nieposłuszeństwo Bożemu prawu. Człowiek kuszony przez diabła pozwolił, aby zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy. Od tej chwili ukrywał się przed Bogiem, uciekał przed nim oraz utracił raj (Rdz 3, 1-24). Przez swój grzech Adam jako pierwszy człowiek utracił pierwotną świętość i sprawiedliwość, które otrzymał od Boga nie tylko dla siebie, lecz dla wszystkich ludzi (por. KKK 416). Na tym polegał pierwszy grzech człowieka – nazwany pierworodnym i na tym polega każdy grzech. Św. Paweł prawdę o grzechu pierworodnym i jego skutkach wyjaśnia w sposób następujący: "Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rz 5, 12).

3. Kościół uczy, że Adam i Ewa popełnili grzech osobisty, ale ten grzech dotyka natury każdego człowieka, stąd jest przekazywany przez zrodzenie. Przekazywanie tego grzechu jest tajemnicą, której nie możemy do końca zrozumieć. Od nieszczęścia grzechu pierworodnego i grzechów uczynkowych uwalnia nas Jezus Chrystus przez swoją ofiarę złożoną na drzewie krzyża, śmierć i zmartwychwstanie. Z tej to racji sakrament chrztu, przez który człowiek zanurza się w zbawcze dzieło Odkupiciela, gładzi grzech pierworodny i wszystkie grzechy przed chrztem popełnione. Najświętsza Maryja Panna, ze względu na przyszłe zbawcze zasługi Pana Jezusa została uchroniona od grzechu pierworodnego. Św. Paweł tak uzasadnia dar usprawiedliwienia wysłużony przez Jezusa Chrystusa - uszczęśliwiający człowieka: "Jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego (Chrystusa) sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie" (Rz 5, 8). Stąd możemy powtarzać z radością słowa orędzia wielkanocnego: "O szczęśliwa wina, skoro zgładził ją tak wielki Odkupiciel".

4. Zapamiętajmy: Największym szczęściem człowieka jest przyjaźń Stwórcy. Pierwsi rodzice, Adam i Ewa, przez grzech nieposłuszeństwa utracili tę przyjaźń i musieli opuścić raj. Ich grzech – nazywany pierworodnym – przechodzi przez zrodzenie na wszystkich ludzi. Jedynie Najświętsza Maryja Panna została uchroniona od tego grzechu. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, złożył z siebie zbawczą ofiarę i zmartwychwstał, aby człowieka wyzwolić z grzechu pierworodnego i wszelkiego zła. Stąd sakrament chrztu – wszczepienie człowieka w Jezusa Chrystusa, uwalnia go od grzechu pierworodnego i grzechów przed chrztem popełnionych.

Katecheza 18 (8 sierpnia 2010)

Jezus Chrystus centrum objawienia i chrześcijańskiej katechezy

1. Jim Forest, w swojej najnowszej książce (Kraków 2010), charakteryzując moment nawrócenia dziennikarki i działaczki społecznej Dorothy Day, podkreśla, że "tęsknota za Bogiem często prowadziła ją do kościoła św. Józefa (…), w którym czuła się jak w domu i doznawała pocieszenia. Choć niewiele wiedziała o wierze katolickiej to jednak było jej dobrze w miejscu przeznaczonym do modlitwy. Czuła ukojenie, przebywając wśród ludzi wchodzących tu, by pobyć kilka minut w ciszy. Ich głowy były pochylone w kierunku znajdującego się za ołtarzem poświęconego chleba, który w tajemniczy sposób podczas mszy świętej przemiał się w ciało Chrystusa". Jako kobieta niepokorna, uparta, ale mimo wszystko jednoznacznie dążąca do świętości, Dorothy poczuła fascynację Kościołem ze względu na Chrystusa. To Osoba Mistrza z Nazaretu, jednoczącego ze sobą, była dla niej najmocniejszym świadectwem i argumentem, że nic nie może zagłuszyć wewnętrznej świadomości istnienia Boga.

2. Niejednokrotnie życie wierzących potwierdza w sposób dobitny, że Bóg postanowił objawić siebie samego. Przyglądając się historii zbawienia, możemy dostrzec Boży zamysł, plan, który wyraża szczególną "pedagogią Bożą". "Bóg, jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego, stopniowo udziela się człowiekowi, przygotowuje go etapami na przyjęcie nadprzyrodzonego Objawienia, którego przedmiotem jest On sam, a które zmierza do punktu kulminacyjnego w Osobie i posłaniu Słowa Wcielonego, Jezusa Chrystusa" (nr 53). Centrum objawienia stanowi osoba Jezusa Chrystusa. Jak wyznaje Autor Listu do Hebrajczyków: "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna" (Hbr 1, 1-2). Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, jest jedynym, doskonałym i ostatecznym Słowem Ojca. W Nim powiedział On wszystko i nie będzie już innego słowa oprócz Niego" (KKK nr 65). Doskonale tę prawdę wyraża komentarz biblijnym św. Jan od Krzyża: "Od kiedy Bóg dał nam swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem, nie ma innych słów do dania nam. Przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz i nie ma już nic więcej do powiedzenia (...) To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie w Nim dając nam Go całego, to jest swojego Syna. Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby Go jeszcze o coś pytać lub prosić o jakąś wizję lub objawienie, nie tylko postępowałby nieroztropnie, lecz także obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusa bądź szukając poza Nim innej rzeczy albo nowości".

3. Kościół pozostając wierny tak rozumianemu Objawieniu, centrum swojego nauczania czyni Osobę Jezusa Chrystusa, bowiem "katechizować... to odkrywać w Osobie Chrystusa cały odwieczny zamysł Boży, który w Nim się wypełnił. To dążyć do zrozumienia znaczenia czynów i słów Chrystusa oraz znaków dokonanych przez Niego. Celem katechezy jest doprowadzenie do komunii z Jezusem Chrystusem... Bo tylko On sam może prowadzić do miłości Ojca w Duchu Świętym i uczestnictwa w życiu Trójcy Świętej" (KKK nr 426). Dlatego w katechezie, przez nauczanie, powinien być przekazywany sam "Chrystus, Słowo Wcielone i Syn Boży", wszystko zaś inne ze względu na Niego. Katechizm podkreśla również, że w katechezie "naucza sam Chrystus, a każdy inny nauczający – jedynie w tej mierze, w jakiej jest Jego zwiastunem lub tłumaczem i w jakiej Chrystus mówi przez jego usta... Trzeba więc, aby do każdego katechety można było zastosować te niezgłębione słowa Jezusa: «Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który mnie posłał» (J 7, 16)" (nr 427). Nie powinno zatem zabraknąć wśród nauczających osobistego pragnienia głoszenia Chrystusa, które rodzi się z przenikniętego miłością poznania Jezusa.

4. Zapamiętajmy, że Bóg posyłając Swojego Syna na ziemię, w sposób absolutnie niewyobrażalny, dokonał objawienia swojej miłości, oddał nam ludziom swój najcenniejszy dar. Chrystus, stając się pełnią Objawienia, jest jednocześnie centrum przepowiadania Kościoła. Stąd też katechizować, to odkrywać w Jezusie Chrystusie cały zamysł Boży, który w Nim się wypełnił. Celem katechezy jest doprowadzenie do komunii z Chrystusem.

Katecheza 19 (15 sierpnia 2010)

Najważniejsze tytuły Jezusa Chrystusa

1. Pierwsi chrześcijanie, chcąc wyrazić najgłębszą tożsamość i pełne znaczenie Jezusa dla świata, nadają Mu liczne tytuły, lub mówiąc prościej – różne imiona. Nowy Testament zna ponad pięćdziesiąt takich tytułów Jezusa, spośród których najważniejsze okazały się cztery, mianowicie "Jezus", "Chrystus", "Jedyny Syn Boży" i "Pan". U ich podstaw znajduje się imię otrzymane już ósmego dnia po narodzeniu, mianowicie "Jezus": "Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki]" (Łk 2,21). Hebrajskie słowo "Jeszua" jest skróconą formą imienia "Jehoszua", czyli "Jahwe zbawia". Stanowiło ono niezwykle popularne żydowskie imię męskie aż do początku II wieku. Chrześcijanie są pewni, że "nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni" (Dz 4,12). Na przykład, Piotr uzdrawia człowieka chromego, mówiąc do niego: "Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję. W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!" (Dz 3,6). Św. Paweł stwierdza wręcz, że imię "Jezus" jest "ponad wszelkie imię" (Flp 2,9). W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: "Imię Jezus znajduje się w centrum modlitwy chrześcijańskiej. Wszystkie modlitwy liturgiczne kończą się formułą: «Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa». Punktem kulminacyjnym modlitwy «Zdrowaś Maryjo» są słowa: «i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus». Wschodnia modlitwa serca, nazywana «modlitwą Jezusową», mówi: «Panie, Jezus Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem». Wielu chrześcijan, jak św. Joanna d`Arc, umiera z imieniem «Jezus» na ustach" (KKK, n. 435).

2. Z kolei tytuł "Chrystus" jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa "mesjasz", "namaszczony". Początkowo słowo to odnoszono do królów i kapłanów, a w rzadkich przypadkach także do proroków, którzy za pośrednictwem obrzędu namaszczenia oliwą podejmowali zleconą im przez Boga misję. Z biegiem czasu tytuł "Chrystus" zarezerwowano wyłącznie dla Jezusa i Jego misji zbawiania świata. Anioł ogłosił pasterzom narodziny Jezusa następującymi słowami: "Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz" (Łk 2,11). Jezus został namaszczony nie tyle oliwą, ile raczej mocą Ducha Świętego: "Bóg namaścił Go Duchem Świętym i mocą" (Dz 10,38). Wprawdzie sam Jezus unikał określenia "Mesjasz", które przez pewnych ludzi z Jego czasów rozumiane było zbyt po ludzku, jako po prostu król polityczny, to jednak pierwsi chrześcijanie nie mieli wątpliwości, że przez swoją śmierć i zmartwychwstanie wyzwolił On ludzi z niewoli grzechu i śmierci. W krótkim czasie tytuł "Chrystus" stał się wręcz drugim imieniem Jezusa. Wypowiadając słowa "Jezus Chrystus", wyznajemy wiarę, że Jezus jest dla nas Chrystusem, to znaczy Mesjaszem zatroskanym o nasze zbawienie.

3. Pozostałe dwa tytuły, mianowicie "jedyny Syn Boży" i "Pan", ściśle wiążą się ze sobą. Pierwszy odzwierciedla miejsce Jezusa w obrębie Trójcy Świętej, drugi zaś – akcentuje relację Jezusa do ludzi. W Starym Testamencie "synami Bożymi" nazywano aniołów, lud wybrany, króla i dzieci Izraela. Żadna jednak z tych postaci nie zwracała się do Boga "Ojcze". Jezus natomiast mówił do Boga po aramejsku "Abba" (Mk 14,36), wskazując, że znajduje się wobec Niego w niezwykłej, jedynej w swoim rodzaju, wyjątkowej relacji: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30). Nic więc dziwnego, że setnik pod krzyżem wyzna: "Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym" (Mk 15,39). Pierwsi chrześcijanie, chcąc wskazać, że Jezus jako jedyny Syn Boży, nie jest tylko kimś na równi z wielkimi postaciami Starego Testamentu, określają Go także mianem "Pan". Tytuł ten bowiem oznaczał władzę samego Boga. Żydzi nie wypowiadając z religijnego respektu samego imienia Jahwe, zastępowali je mianem "Pan". Św. Tomasz użył wobec zmartwychwstałego Jezusa sformułowania: "Pan mój i Bóg mój" (J 21,7), wskazując w ten sposób na Jego równość z Bogiem i konieczność Boskiego uwielbienia ze strony ludzi. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza: "Modlitwa chrześcijańska jest przeniknięta tytułem «Pan», czy to będzie zaproszenie do modlitwy: «Pan z wami», czy jej zakończenie «przez naszego Pana Jezusa Chrystusa», czy wreszcie pełne ufności i nadziei wołanie: Maran atha (Pan przychodzi!) lub Marana tha (Przyjdź, Panie!) (1 Kor 16,22); «Amen. Przyjdź, Panie Jezu!» (Ap 22,20)" (KKK, n. 451).

4. Zapamiętajmy: Cztery najważniejsze tytuły Jezusa ujmują syntetycznie Jego tożsamość i znaczenie dla nas. Imię "Jezus" stanowi aklamację: "Bóg zbawia". Określenie "Chrystus" wskazuje na zleconą Jezusowi misję jednania ludzi z Bogiem, wykonaną na ziemi w mocy Ducha Świętego. Tytuł "jedyny Syn Boży" odzwierciedla miejsce Jezusa w obrębie Trójcy Świętej, szczególnie wobec Boga Ojca, do którego Jezus zwracał się "Abba". Wreszcie zawołanie "Pan" podkreśla Boskość Jezusa i Jego zbawcze panowanie nad całym światem.

Katecheza 20 (22 sierpnia 2010)

Wcielenie Syna Bożego – "Słowo stało się ciałem"

1. Jeden z wielkich świętych średniowiecza, św. Anzelm z Canterbury w swoich dociekaniach pytał: dlaczego Bóg stał się człowiekiem (cur Deus homo?)? Czy jest coś takiego w człowieczeństwie, że Bóg zapragnął je przyjąć? Doświadczając trudów człowieczeństwa: ograniczeń, słabości, choroby, cierpienia i śmierci, możemy dziwić się dlaczego Bóg stał się człowiekiem. Jednakże nie można zaprzeczyć faktowi, który potwierdzamy w niedzielnym wyznaniu wiary "zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy".

2. W Prologu Ewangelii wg św. Jana odnajdujemy radosne stwierdzenie: Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę (J 1, 14). Słowo jest Słowem Odwiecznym – Prawdziwym Bogiem. Potwierdza to św. Jan mówiąc: Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało (J 1, 1-3). Wcielenie Słowa ma określony motyw: Słowo stało się ciałem, aby nas zbawić i pojednać z Bogiem. Bóg "sam nas umiłował i posłał Syna swojego, jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy" (1 J4, 10). "Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela świata" (1 J 4, 14). On się objawił po to, aby zgładzić grzechy" (1 J 3, 5)." (KKK 457). Potwierdza to liturgia Kościoła: "On, będąc niewidzialnym Bogiem, ukazał się naszym oczom w ludzkim ciele, zrodzony przed wiekami zaczął istnieć w czasie, aby podźwignąć wszystko, co grzech poniżył, odnowić całe stworzenie i zbłąkaną ludzkość doprowadzić do królestwa niebieskiego" (Prefacja o Narodzeniu Pańskim). Katechizm Kościoła Katolickiego naucza "Wiara w prawdziwe Wcielenie Syna Bożego jest znakiem wyróżniającym wiarę chrześcijańską: "Po tym poznajemy Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus przyszedł w ciele jest z Boga" (1 J 4, 2)" (KKK 463).

3. W ciągu dwudziestu wieków chrześcijaństwa ujawniały się różne błędy dotyczące prawdy o Wcieleniu Syna Bożego. Dotyczyły one relacji Bóstwa i człowieczeństwa w Osobie Jezusa Chrystusa. Przeciw tym błędom Kościół wypowiadał się wielokrotnie, wskazując prawdziwą naukę katolicką. Takie błędy zdarzają się również dzisiaj. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy nas, że "Jedyne i całkowicie wyjątkowe wydarzenie Wcielenia Syna Bożego nie oznacza, że Jezus Chrystus jest częściowo Bogiem i częściowo człowiekiem, ani, że jest ono wynikiem niejasnego pomieszania tego, co Boskie, i tego, co ludzkie. Syn Boży stał się prawdziwie człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem" (KKK 464). Taka jest wiara Kościoła. Na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa watykańska Kongregacja Nauki Wiary przypomniała: "Należy bowiem stanowczo wyznawać naukę wiary, która głosi, że to Jezus z Nazaretu, Syn Maryi – i tylko On – jest Synem i Słowem Ojca. Słowo, które «było na początku u Boga» (J 1,2), jest tym samym, które «stało się ciałem» (J 1,14). W Jezusie «Mesjaszu, Synu Boga żywego (Mt 16,16) «mieszka cała pełnia: Bóstwo na sposób ciała» (Kol 2,9). On jest «Jednorodzonym Bogiem, który jest w łonie Ojca» (J 1,18), Jego «umiłowanym Synem, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów (...). Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża» (Kol 1,13-14.19-20)" (Deklaracja, Dominus Iesus 10)

4. Zapamiętajmy zatem, że prawda o Wcieleniu Syna Bożego, jest jedną z podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej. Syn Boży stał się prawdziwie człowiekiem pozostając prawdziwie Bogiem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Dziękując za dar Jezusa Chrystusa, Kościół wyznaje wiarę w Boga, który stał się człowiekiem. Wcielenie Syna Bożego jest znakiem Bożej miłości. Święty Augustyn mówi: "Czy mógł nam Pan okazać większą łaskę? Swojego Jedynego Syna uczynił Synem Człowieczym, a synów ludzkich uczynił synami Bożymi".

Katecheza 21 (29 sierpnia 2010)

Ewangelia dziecięctwa Jezusa

1. Dzieciństwo to czas niezwykle istotny w życiu i rozwoju człowieka. W tym okresie rozwoju każdej ludzkiej osobowości dają się zauważyć i są kształtowane fundamentalne cechy charakteru człowieka. Już wtedy zauważamy zręby tworzącej się indywidualności. Chętnie stawiamy pytania o przyszłość dziecka, kim ono będzie gdy dorośnie. Zauważamy określone predyspozycje i domyślamy się jaka będzie przyszłość dziecka. Ewangelie mówią o przyjściu Jezusa na świat, podają też kilka ważnych wydarzeń związanych z dziecięctwem Zbawiciela. W Ewangeliach nie mamy szczegółowo opisanego ani dziecięctwa, ani lat młodzieńczych Jezusa. Tradycja mówi o okresie ukrytego życia Pana Jezusa. Opisane wydarzenia są ważne, aby zrozumieć Jezusa i uwierzyć w Niego.

2. Ewangelia według św. Łukasza opisuje radosny moment narodzenia Jezusa Chrystusa i przekazanie tej nowiny pasterzom: Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu. Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan (Łk 2, 10-11). Jezus przychodzi na świat jako małe dziecko, rodzi się tak, jak każdy człowiek i rozwija się tak, jak każde ludzkie dziecko. Proces wzrastania Ewangelia opisuje w sposób bardzo zwięzły: Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi (Łk 2, 52). Ewangelia dziecięctwa Jezusa obfituje w wydarzenia. Zaliczamy do nich: zwiastowanie, narodziny, pokłon Trzech Króli, obrzezanie, ofiarowanie w świątyni, ucieczkę do Egiptu oraz odnalezienie Jezusa - rozprawiającego z uczonymi w Piśmie - w świątyni. Wydarzenia (misteria) dziecięctwa Jezusa przemawiają do nas bogactwem znaczeń. Przede wszystkim samo bycie dzieckiem. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, że «"Stać się dzieckiem" wobec Boga – to warunek wejścia do Królestwa. W tym celu trzeba się uniżyć, stać się małym; co więcej, trzeba "się powtórnie narodzić" (J 3, 7), narodzić się "z Boga" (J 1, 13), by "stać się dzieckiem Bożym" (J 1, 12)» (KKK 526). Bycie dzieckiem to wejście w relację całkowitej zależności, zdania się na wolę Boga, który wie najlepiej, co jest dla nas najlepsze i świadczenia, że On jest Panem naszego życia.

3. W sposób szczególny Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla wydarzenia związane z obrzezaniem, objawieniem się poganom, ofiarowaniem Jezusa w świątyni oraz ucieczką do Egiptu i rzezią niewiniątek. Obrzezanie jest znakiem włączenia do Ludu Wybranego. Poprzez fakt obrzezania Jezus poddaje się Prawu i może pełnoprawnie uczestniczyć w kulcie. Jest także zapowiedzią nowego obrzezania, "obrzezania Chrystusowego", czyli chrztu (por. KKK 527).

Objawienie, które wiąże się z pokłonem mędrców przybyłych ze Wschodu wyraża się w obietnicy powszechności zbawienia. Poszukiwanie Boga w znakach natury i kosmosu powinno prowadzić do zwróceniu się ku Objawieniu Boga i Jego obietnicom zawartym w Piśmie świętym. Poganie wchodzący "do rodziny patriarchów" są znakiem uczestnictwa w obietnicach danych Ludowi Przymierza (por. KKK 528). Ofiarowanie Jezusa w świątyni "pokazuje Go jako Pierworodnego, należącego do Pana" (KKK 529). On jest "światłością świata", "chwałą Izraela" a jednocześnie "znakiem, któremu sprzeciwiać się będą". Zapowiedź miecza przenikającego duszę Maryi, Matki Jezusa, staje się zapowiedzią cierpienia i krzyża. (por. KKK 529).

Ucieczka do Egiptu i rzeź niewiniątek są spełniającą się już zapowiedzią prześladowania jakiego będzie doświadczał Syn Boży i wszyscy należący do Niego. Cierpienie dla Chrystusa związane jest z obietnicą zdobycia Królestwa, zaś powrót z Egiptu zapowiedzią wyzwolenia. Jezus bowiem jest "ostatecznym wyzwolicielem" (por. KKK 530).

4. Zapamiętajmy zatem, że Ewangelia dziecięctwa Jezusa zawiera wydarzenia mające znaczenie dla Jego całego życia i dla wierzących w Niego. Wydarzenia te nazywamy misteriami dziecięctwa Jezusa. Zapowiedź narodzenia Jezusa, Jego narodzenie, wydarzenia po Jego narodzeniu mówią o znaczeniu przyjścia do nas Zbawiciela. Jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego: "Jezus w całym swoim życiu ukazuje się jako nasz wzór; jest "człowiekiem doskonałym, który zaprasza nas, abyśmy stali się Jego uczniami i szli za Nim" (KKK 520).