Luty

Katecheza 56 (7 lutego 2010)

Rodzina kościołem domowym

1. Wśród wielu wartości, które we współczesnym świecie wymagają troski i obrony znajduje się rodzina. W społeczeństwie pluralistycznym w wielu wypadkach małżeństwo zostało pozbawione wymiaru sakramentalnego, opartego o katolicką naukę o małżeństwie i rodzinie, a nawet coraz częściej kwestionuje się jego fundamentalne znaczenie dla społeczeństwa. Duży procent rozbitych małżeństw powoduje pewne znieczulenie, a nawet akceptację praktyki rozwodów. Powtórne związki zawierane przez rozwiedzionych zyskują społeczne usprawiedliwienie, a nawet aprobatę. Pewne środowiska domagają się zalegalizowania związków homoseksualnych i przyznania im praw przysługujących rodzinie. Godzi to w pojmowanie rodziny jako związku mężczyzny i kobiety. W takiej sytuacji coraz bardziej jest potrzebne świadectwo życia rodziny chrześcijańskiej, która jest domowym Kościołem.

2. Rodzina jest społecznością, dla której właściwym sposobem istnienia jest „komunia” – wspólnota osób. Rodzina bierze początek z takiej małżeńskiej wspólnoty, którą Sobór Watykański II określa jako „przymierze”. W tym przymierzu mężczyzna i kobieta „wzajemnie się sobie oddają i przyjmują”. Rodzina powstaje wówczas, gdy urzeczywistnia się przymierze małżeńskie, które otwiera małżonków na dozgonną wspólnotę miłości i życia, dopełniając się w sposób specyficzny poprzez zrodzenie potomstwa. W ten sposób „komunia małżonków daje początek „wspólnocie”, jaką jest rodzina. (List do Rodzin, 6). Małżeństwo chrześcijańskie jest obrazem związku Chrystusa z Kościołem: „Wskazuje na to Paweł Apostoł, gdy mówi: Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić (Ef 5, 25-26). Zawiera się w nim pierwotny zamysł Boży w odniesieniu do małżeństwa: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą oboje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5, 31-32). Katechizm Kościoła Katolickiego w nawiązaniu do tej prawdy mówi: „Małżeństwo chrześcijańskie staje się skutecznym znakiem, sakramentem przymierza Chrystusa i Kościoła. Małżeństwo między ochrzczonymi jest prawdziwym sakramentem Nowego Przymierza, ponieważ oznacza łaskę i jej udziela” (KKK 1617).

3. Nazwa “Kościół Domowy” ma podłoże biblijne, a po raz pierwszy została użyta przez św. Jana Chryzostoma. Przypomniał ją Sobór Watykański II w swoim nauczaniu: „Z małżeństwa chrześcijańskiego bowiem wywodzi się rodzina, a w niej rodzą się nowi obywatele społeczności ludzkiej, którzy dzięki łasce Ducha Świętego stają się przez chrzest synami Bożymi, aby lud Boży trwał poprzez wieki. W tym domowym niejako Kościele rodzice przy pomocy słowa i przykładu winni być dla dzieci swoich pierwszymi zwiastunami wiary i pielęgnować właściwe każdemu z nich powołanie, ze szczególną zaś troskliwością powołanie duchowne” (KK 11). Rodzina chrześcijańska jest Kościołem, ponieważ jest ustanowiona przez Chrystusa, zbudowana na Chrystusie i stanowi wspólnotę osób. Uczestnictwo w potrójnym posłannictwie Chrystusa - kapłańskim, królewskim i prorockim, przysługuje rodzinie jako własne, na mocy sakramentu. Rodzina ewangelizuje na zewnątrz i wewnątrz własnej wspólnoty. Rodzina modli się, budując tym Kościół we własnej wspólnocie i Kościół powszechny. Rodzina uświęca swój czas własną liturgią i wspólnie uczestniczy w Eucharystii. Wierność powołaniu małżeńskiemu jest treścią jej funkcji królewskiej. Owocem tej wierności jest świętość Kościoła domowego. Katechizm Kościoła Katolickiego w szczególny sposób potwierdza udział rodziny chrześcijańskiej w kapłaństwie powszechnym ochrzczonych: „W szczególny sposób tu właśnie praktykowane jest kapłaństwo chrzcielne ojca, matki, dzieci i wszystkich członków wspólnoty rodzinnej „poprzez przyjmowanie sakramentów, modlitwę, dziękczynienie, świadectwo życia świątobliwego, zaparcie się siebie i czynną miłość”. Dom rodzinny jest więc pierwszą szkołą życia chrześcijańskiego i „szkołą bogatszego człowieczeństwa”. W nim dziecko uczy się wytrwałości i radości pracy, miłości braterskiej, wielkodusznego przebaczenia, nawet wielokrotnego, a zwłaszcza oddawania czci Bogu przez modlitwę i ofiarę ze swego życia” (KKK 1657).

4. Zapamiętajmy zatem, co dla chrześcijańskiej rodziny oznacza, że ma w codzienności życia stawać się domowym Kościołem? Rodzina – domowy Kościół – ma stawać się wspólnotą wiary, nadziei i miłości, szkołą cnót ludzkich i miłości chrześcijańskiej. Jest ona wezwana do uczestnictwa w modlitwie i ofierze Chrystusa. Poprzez codzienną modlitwę i czytanie słowa Bożego umacniają się we wzajemnej miłości i w miłości i wierze w Boga. Rodzina chrześcijańska jest powołana do ewangelizacji i misji i to w podwójnym wymiarze. Po pierwsze dzieli się Ewangelią i wiarą wewnątrz siebie, by w konsekwencji umocniona wiarą mogła dzielić się nią z innymi rodzinami.

Katecheza 57 (14 lutego 2010)

Rodzina a dar nowego życia

1. Z wielu stron dociera do nas niepokojąca informacja o tym, że coraz mniej dzieci rodzi się w rodzinach. W najbliższej przyszłości zabraknie więc rąk do pracy, a w konsekwencji zabraknie pieniędzy na nasze emerytury. Brak dzieci w rodzinie przeżywany jest często, w dalszych latach małżeństwa, jako przyczyna pustki uczuciowej. Słabnie więź między małżonkami, a co za tym idzie, pojawiają się zdrady i rozwody. Po części jest to prawda, ale dziecko w rodzinie trzeba widzieć w szerszym odniesieniu do samych rodziców i głębszym rozumieniu owocu ich miłości - dziecka.

2. Biblijny opis stworzenia pierwszych rodziców wskazuje na zadania, jakie otrzymali od Stwórcy. Informuje nas Pismo Święte, iż mężczyzna i kobieta są obrazem Pana Boga (Rdz. 1,27). Są więc najdoskonalszym stworzeniem. Z miłosnej jedności rodziców, mężczyzny i kobiety, możemy pełniej poznać wielkość i dobroć miłości Boga. W takiej właśnie roli rodzice, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, otrzymują błogosławieństwo czyli zadanie, ażeby dobroć Boga objawiać innym (Rdz 1,28).
Pierwszym z tych zadań jest zrodzenie dziecka. Pojawienie się więc nowego człowieka trzeba najpierw witać jako znak najpiękniejszej i najściślejszej współpracy z Panem Bogiem. Największym dziełem, jakiego może podjąć się człowiek jest to, iż został dopuszczony do stwórczej współpracy z Bogiem.
Po drugie, narodzenie się nowego życia jest stworzeniem nowego serca, które będzie kochać Boga i bliźnich. Będzie kochać taką miłością, jaką zaczerpnie z Serca Bożego. Narodził się też nowy umysł, który będzie się cieszył poznawaniem świata i wielbił Stwórcę za piękno, jakim może życie wypełnić.

3. Narodziny dziecka poszerzają i utrwalają to wszystko, co było podstawą założenia rodziny. Mówimy, że fundamentem rodziny jest zakochanie. W tym uczuciu jednak może pojawić się sporo miłości własnej. Zakochałem się w drugiej osobie i patrzę na nią z nadzieją, że będę miał wiele korzyści ze wspólnego życia. Małżeństwo dojrzewa dopiero wtedy, kiedy od „zakochania” rozwija się ich wzajemna więź, którą nazywamy „kochaniem”. Jest to obdarowywanie sobą współmałżonka i radowanie się wzajemnym darem, który od niego otrzymujemy. Trwałym szczytem tego obdarowywania są narodziny nowego życia. Jakiekolwiek znaki miłości, które małżonkowie między sobą wymieniają, dokumenty, obrazy, filmy, które utrwalają najszczęśliwsze chwile ich życia nie mają żadnego porównania z tym najwspanialszym utrwaleniem ich wzajemnego obdarowania – dzieckiem! Ten znak do tego stopnia jest trwały, że stanowi niezależną osobę i nie podlega zmianom nastrojów, jaka zdarza się między rodzicami. Jakże często wygasającą miłość między małżonkami potrafi rozpalić od nowa trwały owoc tej miłości – dziecko. Dlatego Bóg postanowił, iż początek życia ludzkiego rodzi się w atmosferze miłości, tzn. w małżeńskim akcie zjednoczenia mężczyzny i kobiety: ojca i matki. Tylko takie środowisko może w pełni uposażyć nowe życie w tę zdolność, która będzie budować nowe więzy miłości z drugim człowiekiem. Wszystkie pomysły na „wytwarzanie” człowieka w sposób sztuczny, poza rodzicielskim aktem miłości, są obrazą Pana Boga i krzywdą wyrządzoną nowemu życiu, które pozbawia się naturalnego początku.
Bywa i tak, że przychodzi na świat dziecko ze współżycia małżeńskiego, w którym rodzice nie planowali powstania nowego życia. Szczególnie na taką okoliczność Bóg siebie rezerwuje i zabezpiecza najświętsze prawa stwórcze. Nawet wtedy, kiedy rodzicie nie mieli zamiaru urodzić dziecka ich więź małżeńska zakorzeniona w Panu Bogu uszlachetnia się Bożą hojnością. Dziecko otrzymuje pełne uposażenie, które należy mu się od początku.

4. Tak więc dziecko jest darem Boga, a nie jest moją własnością. Nie mogę więc mówić o nim jako o przedmiocie, który mi się należy. Mam przyjąć go jako osobę, która przychodzi ażeby ubogacić naszą wspólnotę małżeńską. W momencie narodzenia się dziecka jaśniejszą staje się ta prawda, że przysięga małżeńska nie jest nabyciem współmałżonka na własność, jak rzeczy, nie odbiera mu godności osoby ludzkiej. Współmałżonek staje się ze mną uczestnikiem tej miłości, która łączy w Trójcy Przenajświętszej Ojca, Syna i Ducha Świętego. Dlatego rodzenie dzieci uświęca małżonków, dynamizuje i ubogaca ich wzajemne odniesienie i staje się źródłem radości z tego, że narodził się nowy człowiek (J 16,21).

Katecheza 58 (21 lutego 2010)

Kapłaństwo służebne – uczestnictwem w kapłaństwie Chrystusa

1. Ksiądz Bronisław opowiada, że na jednym z dworców kolejowych w Polsce usłyszał dialog zagranicznej młodzieży ze swoim przewodnikiem. Rozmowa dotyczyła jego – człowieka w sutannie: „W pewnym momencie spostrzegli mnie i od razu jeden przez drugiego zaczęli pytać swego przewodnika:
- Kto to? Kto to taki?
- Jak to kto? – odpowiedział zdziwiony przewodnik.
- To przecież ksiądz.
- A co to znaczy ksiądz?
- Ksiądz to inaczej duchowny?
- A co to znaczy duchowny?
- No, po prostu duchowny. Nie wiem jak wam to wytłumaczyć”.

To wydarzenie zmobilizowało Księdza Bronisława Kanta do próby wyjaśnienia młodym ludziom kwestii kim jest kapłan, którą zawarł w książce: „Kto to taki”. (Ks. Bronisław Kant, Kto to taki?, Warszawa 1984)
Przybywa coraz więcej ludzi, także w Polsce, którzy zadają podobne pytania. Wielu rozpatruje kapłaństwo jedynie w ludzkich kategoriach wykonywanego zawodu.

2. Mówiąc o kapłaństwie należy sięgnąć do Objawienia Bożego. Stary Testament, ukazuje kapłanów narodu wybranego z pokolenia Lewiego, którzy składali ofiary wiernych Bogu. Wiernym zaś przekazywali Boże błogosławieństwo.
Jezus Chrystus, obiecany Mesjasz przyszedł na świat: głosił Ewangelię zbawienia, odpuszczał grzechy, dokonał odkupienia wszystkich ludzi składając siebie samego Bogu Ojcu, raz na zawsze, w bezcennej ofierze krzyżowej. Jezus Chrystus – Odkupiciel – Syn Boży jest zatem jedynym najwyższym kapłanem. Jedynie Jego arcykapłańska ofiara stała się zbawczą dla całego świata. Przypomina o tym autor Listu do Hebrajczyków: „Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa Chrystusa, Syna Bożego trwajmy mocno w wyznawaniu wiary (Hbr 4, 14).
Ofiara arcykapłańska Jezusa Chrystusa przewyższa i wypełnia wszystkie ofiary Starego Testamentu. Nie ma już innego kapłaństwa jak jedyne kapłaństwo Jezusa Chrystusa: „Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym, bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom” (Hbr 2, 17-18). Zbawcza ofiara Jezusa Chrystusa Jedynego i wiecznego Kapłana ukazuje się w Wieczerniku, spełnia się na ołtarzu krzyża i objawia się w Jego Chwalebnym zmartwychwstaniu.

3. Z Pism Nowego Testamentu List do Hebrajczyków najpełniej wyjaśnia istotę i cel Chrystusowego kapłaństwa. W jego kontekście rozumiemy powołanie Apostołów przez Jezusa, opisane przez ewangelistów, ich formację, oraz ich posłanie z kapłańską misją w świat.

Odkupiciel pragnie, aby wszyscy ludzie byli zbawieni. Jego kapłańskie dzieło realizuje się przez życie i służebną funkcję kapłanów urzędowych: „Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy” (Hbr 5, 1).

Kapłańskiej godności nikt nie może wziąć z siebie, ani też nie może być ona dana przez innych ludzi: „I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga” (Hbr 5,4). Nadprzyrodzony wymiar kapłaństwa Chrystusowego podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego: „Odkupieńcza ofiara Chrystusa jest jedyna, wypełniona raz na zawsze, a jednak uobecnia się w Ofierze eucharystycznej Kościoła. To samo dotyczy jedynego kapłaństwa Chrystusa; uobecnia się ono przez kapłaństwo służebne, nie pomniejszając jedyności kapłaństwa Chrystusa; Dlatego sam Chrystus jest prawdziwym kapłanem, a inni są tylko Jego sługami (KKK 1545).
Biskupi i prezbiterzy, z powołania Jezusa, przez sakramentalną konsekrację realizują w Kościele oraz w świecie Chrystusowe - służebne, a jednocześnie urzędowe kapłaństwo. W osobie kapłana, jak i w jego posługiwaniu jest obecny Chrystus jako Głowa swojego Ciała – Kościoła. W kapłaństwie Chrystus uobecnia się także jako Pasterz, Arcykapłan odkupieńczej ofiary i Nauczyciel.
Kapłaństwo urzędowe – służebne reprezentuje zatem Chrystusa i działa w imieniu całego Ludu Bożego. Nie oznacza to jednak, że kapłani są delegatami wspólnoty. Powołani i wyświęceni, stają się w Kościele i dla Kościoła przejrzystym obrazem Chrystusa Kapłana, sakramentalnym uobecnieniem Jezusa Chrystusa Głowy i Pasterza (Dyrektorium o posłudze i życiu kapłanów, 2).

4. Zapamiętajmy: Jedynym, wiecznym arcykapłanem jest Jezus Chrystus, który złożył siebie samego w odkupieńczej ofierze za zbawienie świata i każdego człowieka.
Tak jak powołał On Apostołów, uformował ich i przekazał im zbawczą władzę, by uobecniali Jego dzieło w świecie, tak czyni to i działa powołując do uczestnictwa w swoim kapłaństwie. Biskupi i prezbiterzy przez sakrament świeceń realizują dla zbawienia ludzi kapłaństwo Jezusa Chrystusa. We wspólnocie Kościoła uobecniają oni sakramentalnie samego Zbawiciela.

Katecheza 59 (28 lutego 2010)

Formacja powołanych do kapłaństwa

1. Rok Kapłański, w szczególny sposób zachęca wiernych do modlitwy i medytacji nad niepojętym darem miłości Boga do człowieka, jakim jest Kapłaństwo Chrystusowe. Określamy go jako dar i tajemnica, ale też jako konkretny znak Miłosierdzia Bożego dany światu. Zatem warto pochylić się nad tą tajemnicą z pokorą, wiarą i wdzięcznością Bogu. U progu naszych niedzielnych rozważań, dziś zwrócimy uwagę na drogę formacji powołanych do kapłaństwa.
Problematyka ta zawsze była w centrum nauczania Kościoła. Dokumenty dotyczące tego tematu często podkreślają, że od jakości kapłanów, a więc od ich świętości i dojrzałości osobistej, zależy przyszłość Kościoła. Jan Paweł II w adhortacji poświęconej formacji kapłańskiej Pastores dabo Vobis myśl tę wyraził następująco: Kościół uważa formację przyszłych kapłanów (…) za jedno z najdelikatniejszych i najważniejszych zadań, od których zależy przyszłość ewangelizacji ludzkości (PDV 2). Natomiast John Henry Newman, wybitny uczony angielski i konwertyta powiedział: Triumf prawdy zapewnia siła moralna, a nie materialna. Bóg działa skutecznie nawet przez jedną osobę, gdy staje się ona wiernym narzędziem w ręku Jego opatrzności.

2. Ewangeliczna przypowieść o słowie, które jak ziarno pada na różną glebę jest w tym kontekście bardzo znamienna. Powołanie jest ziarnem zasianym w duszy człowieka. Wymaga szczególnych warunków, by wzrastać. Kształtowanie tego wzrostu podlega wielu czynnikom, wśród których wpływ otoczenia, obok samej łaski Bożej i pracy powołanego, jest najistotniejszy. Otoczenie tworzy klimat, w którym powołanie znajduje najlepsze warunki rozwoju.
Chrystusowe wezwanie do kapłaństwa pojawia się i rozwija w środowisku rodzinnym i parafialnym. Seminarium Duchowne, w którym dokonuje się formacja do kapłaństwa, jest kontynuacją wspólnoty apostołów zgromadzonych wokół Jezusa, doświadczeniem życia Kościoła, wspólnotą wychowawczą w drodze. Ta wspólnota, zespolona głęboką przyjaźnią i miłością umożliwia przeżycie doświadczenia formacji, jaką Chrystus dał dwunastu apostołom i uzdalnia do pójścia drogą, którą szli Apostołowie u boku Chrystusa (por. PDV 60).

3. Integralna formacja kapłańska obejmuje cztery podstawowe wymiary: ludzki, duchowy, intelektualny i pastoralny.
A./ Podstawową rolę w formowaniu przyszłych kapłanów odgrywa formacja ludzka. W niej centralne miejsce zajmuje miłość, nadająca sens życiu i ogarniająca całą osobę w jej wymiarach: fizycznym, psychicznym i duchowym. Chrystus przyjął ludzką naturę i w swym postępowaniu wobec ludzi objawił ludzką doskonałość. Powołany do stanu kapłańskiego musi odtworzyć w sobie, w miarę możliwości ludzką doskonałość Syna Bożego. Kapłan bowiem to przede wszystkim człowiek, który poszedł za głosem powołania i dla którego realizacja powołania jest sposobem życia. Jest on z ludzi wzięty i dla ludzi ustanowiony w sprawach odnoszących się do Boga (por. Hbr 5, 1). To że „z ludzi” oznacza, że ma być człowiekiem, że nie może stać się nieludzkim. To „że dla ludzi” oznacza, iż nie może zamknąć się w sobie, a powinien ciągle widzieć drugiego człowieka. Łaska powołania pomaga kandydatowi do kapłaństwa kształtować jego człowieczeństwo, tak aby dla ludzi był bratem i ojcem, pasterzem i lekarzem, sędzia i miłosiernym samarytaninem.
B./ Formacja duchowa jest sercem całej formacji seminaryjnej. Jest ona realizowana na wszystkich płaszczyznach życia seminaryjnego. Istotną rolę odgrywa w niej: codzienna Eucharystia, Słowo Boże, Sakrament Pokuty, rekolekcje, modlitwa indywidualna i wspólnotowa. Nie może też zabraknąć pewnego radykalizmu ewangelicznego, który jest konieczny w zakresie dobrowolnego posłuszeństwa, czystości i ubóstwa oraz wychowania w duchu dialogu i misyjności. Ten ostatni aspekt formacyjny może ułatwić w przyszłości podejmowanie kontaktów z ludźmi o różnych światopoglądach, opcjach społecznych i politycznych.
C./ Natura posługi kapłańskiej oraz współczesne uwarunkowania i okoliczności życia religijno-moralnego, domagają się rzetelnej formacji intelektualnej. Przyczynia się ona do rozwoju wiary i czyni kapłanów wiarygodnymi nauczycielami i świadkami Bożego Objawienia. Dokonuje się ona poprzez systematyczne wykłady, lekturę, ćwiczenia, konwersatoria, sympozja, dyskusje i prezentacje nowych publikacji. Seminarzysta otrzymuje w całości nienaruszoną naukę Kościoła. Nabywa umiejętność wyznawania własnej wiary w dialogu z innymi. Zapoznawany jest także z zagadnienia z zakresu nauk ekonomicznych, politycznych, środków społecznego przekazu i informatyki.
D./ Natomiast formacja pastoralna ściśle zintegrowana z formacją ludzką, duchową i intelektualną kształtuje zdolność do poświęcenia i ofiary, gotowość realizacji misji Kościoła we wszystkich warunkach jego posługiwania. Wzorem jest Chrystus-Pasterz oddający życie za swoją owczarnię. Służą temu odpowiednie programy wprowadzające alumnów w dzieła służby pastoralnej i charytatywnej od pierwszego roku studiów .

4. Zapamiętajmy: Formacja do kapłaństwa to dzieło bosko-ludzkie dokonujące się w ścisłej współpracy zespołu wychowawców i wykładowców oraz samego kandydata z Duchem Świętym, który jest właściwym inspiratorem i źródłem formacji. Duch Święty daje kandydatowi „serce nowe” (por. Iz 18,31) i upodabnia go do Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza, kształtując kandydata do kapłaństwa na jego wzór.