Lipiec 2009

Katecheza 26 (5 lipca 2009)

Komunia – jedność z braćmi w Chrystusie

1. Terminem „komunia” określamy zwykle przystąpienie do stołu Pańskiego, przyjęcie Jezusa eucharystycznego. Chodzi tu o przyjęcie a nie o tworzenie komunii. Słowo to etymologicznie oznacza „jedność”, głęboką wspólnotę osób, między którymi zachodzi wewnętrzna wymiana dóbr. Różni się ona od innych form ludzkiego życia. Ludzie mogą żyć obok siebie i wtedy jest to gromada, tłum, mogą żyć i pracować ze sobą i wtedy tworzą spółki, partie, stowarzyszenia. Najwyższy stopień ludzkiego zjednoczenia jest wtedy, gdy ludzie żyją niejako w sobie, gdy jest to zjednoczenie nie tylko zewnętrzne, lecz związane z wewnętrznym życiem człowieka. O takim zjednoczeniu można mówić w Kościele, który jest komunią ludzi wierzących. Kościół jest niezwykłą wspólnotą ludzi, którzy jako najdoskonalszy wzór zjednoczenia mają Trójcę Przenajświętszą. Święty Paweł opisuje Kościół posługując się określeniem Ciało Chrystusa, w którym Chrystus jest Głową, wszyscy zaś wierzący członkami. Duch Święty sprawia jedność tego Ciała i ożywia je.

2. Jeżeli nazywamy „komunią” przyjęcie prawdziwego Ciała Chrystusa w Eucharystii, to dlatego, że wyraża ono zjednoczenie wiernych z Chrystusem i między sobą. O to zjednoczenie modlił się sam Jezus na dzień przed męką, w czasie Ostatniej Wieczerzy: „[…] aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17, 21). Modlitwa ta zanoszona była do Ojca, jednakże słowa te pozostawił Jezus uczniom jako duchowy testament przed swoją śmiercią, dając im do zrozumienia, że choć sprawcą jedności jest Duch Święty, to jednak wysiłki uczniów nie są bez znaczenia.

Fundamentem jedności uczniów Chrystusa jest chrzest, według słów św. Pawła: „Wszyscyśmy w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13). Jednakże Eucharystia sprawia tę jedność łącząc wierzących z Bogiem i między sobą. Eucharystia stanowi źródło dla Kościoła i jego jedności. Sobór Watykański II uczy, że Kościół wzrasta: „ilekroć sprawowana jest na ołtarzu ofiara krzyża, w której «Chrystus został złożony jako nasza Pascha»” (1 Kor 5,7). Nauczanie Soboru przypomina wierzącym z nową siłą tę odwieczną prawdę, że tak, jak Kościół „sprawia Eucharystię”, tak „Eucharystia buduje” Kościół (LG 11). Kościół jest wszędzie tam, gdzie chrześcijanie gromadzą się na Uczcie Pańskiej, stąd też możemy określić Kościół jako „zgromadzenie eucharystyczne”. Warto tu podkreślić, iż jedno z najstarszych określeń eucharystycznej Ofiary to „zgromadzenie”, „zebranie”, podobnie określano wspólnotę gromadzącą się na celebracji Eucharystii. Św. Łukasz opisuje styl życia pierwszych chrześcijan, którzy celebrowali Eucharystię słowami: „Trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2, 42).

3. Eucharystia jest sakramentem jedności – komunii całego Kościoła, nawet gdy celebrowana jest przez samego kapłana, bez udziału wiernych, ponieważ jest ona dziełem całego Kościoła. Chrystus jest najwyższym Kapłanem i to On celebruje Eucharystię ze swoim Ciałem – Kościołem, zarówno ziemskim, jak i niebieskim. Eucharystia wyraża jedność wierzących z papieżem i biskupem, stąd też ich imiona wymieniane są w kanonie. Celebracja Eucharystii dokonuje się również w jedności z Kościołem chwalebnym. Na ziemi Kościół celebruje liturgię jako lud kapłański, przy czym każdy według swojej funkcji: ochrzczeni składają ofiarę duchową, zaś wyświęceni szafarze celebrują według otrzymanych święceń, by służyć wszystkim członkom Kościoła: biskupi i prezbiterzy działają w osobie Chrystusa (in persona Christi). W liturgii niebieskiej uczestniczą: aniołowie, święci Starego i Nowego Przymierza, w szczególności zaś Matka Boża, Apostołowie, męczennicy oraz „wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” (Ap 7, 9). Eucharystia, choć celebrowana jest w konkretnym czasie i miejscu, to przekracza ona ramy czasowe oraz łączy nas ze wspólnotą świętych i naszymi zmarłymi, których polecamy Bożemu miłosierdziu.

4. Zapamiętajmy, że Eucharystia stanowi istotę Kościoła, który wierny poleceniu Chrystusa z Wieczernika od początku gromadził się na słuchaniu Słowa i „na łamaniu chleba”. Zgromadzenie eucharystyczne – Kościół jest wspólnotą Bożo – ludzką, komunią, która realizuje się i wyraża w przyjmowaniu Jezusa eucharystycznego. Wyraża ona jedność całego Kościoła i choć całe zgromadzenie sprawuje Eucharystię, to jednak przemiana darów dokonuje się dzięki posłudze szafarza sakramentalnego, który uobecnia samego Chrystusa – Głowę Kościoła. Od zjednoczenia z Chrystusem a przez Niego z całą Trójcą Świętą – najdoskonalszym wzorem komunii, zależeć będzie zjednoczenie wierzących między sobą.

Katecheza 27 (12 lipca 2009)

„Idźcie w pokoju” - żyć Eucharystią na co dzień

1. W październiku 2008 roku Stolica Apostolska zaakceptowała nowe formuły rozesłania kończące Mszę św. Znana jest nam powszechnie formuła rozesłania brzmiąca: Idźcie w pokoju Chrystusa. Obok niej mogą być używane inne: Idźcie głosić Ewangelię Pańską oraz Idźcie w pokoju, chwaląc waszym życiem Pana. Każda z formuł rozesłania jest dla uczestników zgromadzenia Eucharystycznego wezwaniem i wskazaniem do życia Eucharystią pośród codziennych zajęć. Eucharystia nazywana często pokarmem mocnych udziela nam pomocy w zmaganiu się o dobro w codziennym życiu, o wytrwanie w dobrym. Ta duchowa walka człowieka umocnionego Eucharystią staje się walką samego Chrystusa, który przychodzi do nas, by stanąć przy nas i podtrzymać nas w chwili słabości.

2. Człowiek otrzymał w darze od Boga wszelkie rośliny i zwierzęta, by służyły mu dla podtrzymania jego życia. Zapewniony ma on przez to pokarm doczesny. Jednakże, jak wiadomo, człowiek wierzący – chrześcijanin nie zadowala się jedynie pokarmem doczesnym, lecz koniecznym do jego życia jest pokarm wieczny: chleb żywy, który zstąpił z nieba (por. J 6, 51a). Mówi Jezus: „Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6, 51b). Spożywanie tego pokarmu, którym jest chleb eucharystyczny pozwala człowiekowi wierzącemu żyć. Trzeba zwrócić uwagę na to, że Jezus do ustanowienia Eucharystii użył chleba i wina, a więc pokarmu codziennego, będącego owocem ziemi i pracy rąk ludzkich, wysiłku człowieka. Już to wskazuje na ścisły związek pomiędzy Eucharystią a działalnością człowieka oraz jego służbą na rzecz bliźniego. Jednakże by ten związek jeszcze wyraźniej ukazać wypada spojrzeć na same teksty ustanawiające Eucharystię. (Mt 26,26-30; Mk 14,22-25; Łk 22,19-20; 1 Kor 11, 23-26) Zarówno u trzech Ewangelistów, jak i u św. Pawła przytoczone są słowa Jezusa ustanawiające Sakrament miłości. Nie ma opisu ustanowienia Eucharystii w Ewangelii św. Jana, który zamiast słów ustanowienia w czasie Ostatniej Wieczerzy ukazuje miłość i pokorę Jezusa Chrystusa umywającego uczniom nogi. Jezus mówi: „Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13, 14-15). Teksty te wskazują na ścisły związek Eucharystii ze służbą bliźniemu.

3. Jak zauważa Jan Paweł II w liście apostolskim O kulcie Eucharystii, nr 6: „Prawdziwa cześć dla Eucharystii staje się […] szkołą czynnej miłości bliźniego. Wiemy, że taki jest prawdziwy i pełny porządek miłości, którego nauczył nas Pan: «Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemni miłowali» (J 13, 35)”. Eucharystia, pisze Papież, do tej miłości wychowuje nas w sposób najgłębszy, ukazuje bowiem jaką wartość w oczach Bożych ma każdy człowiek, skoro każdemu w taki sam sposób Chrystus daje siebie pod postaciami chleba i wina. Właściwe i owocne uczestnictwo w Eucharystii oraz autentyczny dla niej kult musi doprowadzić do wzrostu w naszych oczach godności każdego człowieka.

W opisie Sądu ostatecznego (Mt 25, 31-46) Chrystus – Sędzia przypomina sprawiedliwym: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a przyodzialiście Mnie […]” i kiedy widzi zdziwienie sprawiedliwych wyjaśnia: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Chrystus utożsamia się tu z człowiekiem, głównie z ubogim, chorym, pogardzanym, najmniejszym.

Warto w tym miejscu przytoczyć naukę św. Jana Chryzostoma, który mając na uwadze wspomniany fragment Ewangelii mówił o „sakramencie brata”, o służbie bliźniemu, człowiekowi najbardziej potrzebującemu. Ten wielki święty stwierdza, że ubogi to „drugi Chrystus” i że sakrament Eucharystii powinien objawiać się i być wyjaśniany poprzez służbę ubogiemu na rzecz sprawiedliwości, „w miłości”, która nie jest tylko chwilowym współczuciem i momentem zlitowania się, ale konkretnym podziałem dóbr w celu podniesienia poziomu życia każdego człowieka i lepszej organizacji społeczeństwa. Trzeba tu uściślić, iż nie chodziło św. Janowi Chryzostomowi o zastąpienie Eucharystii służbą na rzecz chorych i potrzebujących, czego chcieliby niektórzy bardziej rewolucyjni chrześcijanie, usprawiedliwiając w ten sposób swoją niewiarę, bądź duchowe lenistwo. Świętemu chodziło o przywrócenie Eucharystii jej przestrzeni etycznej, o ukazanie jej ścisłego związku z codziennym, konkretnym życiem Kościoła i każdego chrześcijanina, którego Eucharystia jest „źródłem i szczytem” (por. Sobór Watykański II, Konstytucja o świętej Liturgii Sacrosanctum concilium, nr 10; Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, nr 11).

4. Zapamiętajmy, iż szczególnego znaczenia nabiera wszelka ludzka działalność wtedy, gdy spojrzymy na nią przez pryzmat Eucharystii, w której owoce ludzkiego wysiłku stają się Ciałem i Krwią Zbawiciela. Człowiek wierzący, posilając się Chlebem eucharystycznym, otrzymuje siły niezbędne do swojej misji w świecie, szczególnie zaś do służby na rzecz najuboższych, chorych, cierpiących. Właściwe spojrzenie na Eucharystię i owocne w niej uczestnictwo pozwala widzieć drugiego człowieka przez pryzmat miłości, pozwala odkrywać daną mu przez Boga godność. Takie widzenie drugiego człowieka i konkretna bezinteresowna miłość przyczyniają się niewątpliwie do realizacji królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju, do nadejścia nowego nieba i nowej ziemi.

Katecheza 28 (19 lipca 2009)

Chleb pielgrzymów – Eucharystia pokarmem żyjących Chrystusem

1. Pierwszego sierpnia 1996 roku w drzwiach swojego domu, w Oranie, w jednym z największych miast Algierii, zginął od bomby zamachowca Pierre Claverie, dominikanin, biskup, orędownik pokoju i dialogu chrześcijańsko – muzułmańskiego. Zgodnie z charyzmatem swojego zakonu był niestrudzonym kaznodzieją i rekolekcjonistą. Pozostały po nim liczne zapiski, kasety z nagranymi homiliami. W swoich tekstach ujawnił, że gotów jest oddać swe życie do końca - co też uczynił. Nie mogą zatem się dziwić słowa pełne żaru, które odnajdujemy na kolejnych stronach jego książki o Eucharystii „Oddać życie”. Chodzi w niej o kwestie zasadnicze: Co znaczy podążać w ślad za Chrystusem? Co znaczy być chrześcijaninem? „Eucharystia, wyznaje algierski dominikanin, jest momentem tego życia – lecz czymś więcej niż momentem – nadaje naszemu życiu kierunek, ruch, spoistość. Dlatego ważne jest, by często do niej powracać i by wejść w nią tak głęboko, jak to możliwe – by pozwolić się jej kształtować dzień po dniu”. Pozwolić kształtować się Eucharystii dzień po dniu, bo Ona sprawia, że stajemy się bardziej Jezusowi, osadza się w naszym życiu, stając się rzeczywistością bez której nie potrafimy już żyć. To Eucharystia – chleb pielgrzymów sprawia, jak podkreśla dominikański męczennik, że my chrześcijanie żyjąc w świecie, jesteśmy jednocześnie zanurzeni w Bogu.

2. Żyjemy w czasie, ale jesteśmy ukierunkowani na wieczność. Ta prawda nie zawsze była tak jasna i jednoznaczna. Filozof niemiecki Martin Heidegger powie, że życie człowieka to zmierzanie – bycie ku śmierci, ale z perspektywy chrześcijaństwa należałoby powiedzieć inaczej: to zmierzanie do wieczności, do nieba. Chociaż cel ludzkiego życia przez grzech został zaćmiony, to przyjście Jezusa przywróciło utracony porządek, do którego należy przeznaczenie człowieka. Wspólnoty pierwszych uczniów życie chrześcijańskie nazywały drogą. Na tę drogę, tak jak na każdą wyprawę potrzebny jest pokarm. Manna pojawiająca się w drodze Izraelitów do Kanaanu, dawała im moc i siłę. Przypominała o Bogu, który wkracza w historię człowieka, prowadzi swój lud i karmi go. Ewangelia św. Jan uczy, że od chwili przyjścia Jezusa to Jego „Ciało jest pokarmem na życie wieczne”. Chleb ten nie skończy się tak, jak manna na pustyni, ponieważ Chrystus chce być z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, że „Pielgrzymujący Lud Boży, nieustannie celebrując Eucharystię, głosząc Misterium Paschalne Jezusa, «aż przyjdzie» (1 Kor 11,26), zmierza «wąską drogą krzyża» do niebieskiej ojczyzny, gdzie wszyscy wybrani zasiądą przy stole Królestwa” (KKK 1344).

3. Pierre Teilhard de Chardin w swoich wspomnieniach wyznaje, że będąc w Tybecie na „dachu świata”, sprawował tam Eucharystię i w tym właśnie miejscu najmocniej odczuł, że człowiek jest zawieszony pomiędzy niebem i ziemią, a Eucharystia staje się „sakramentem pielgrzymowania i tęsknoty”. Nadzieja, która jest w nią wpisana, zapowiada wieczność, ponieważ nie mamy „wyraźniejszego znaku wielkiej nadziei” niż Eucharystia. Jej sprawowanie i przyjmowanie znaczy każdy czyn chrześcijanina. Niech słowa Chrystusa: „kto spożywa Moja Ciało i pije Moją Krew, ten ma życie wieczne”, obudzą w nas pragnienie Nieba, które każda celebracja Eucharystii zapowiada.

4. Zapamiętajmy zatem, że Eucharystia jest nam dana, abyśmy już tutaj na ziemi sycili się Bogiem. W jednej z pieśni eucharystycznych śpiewamy prosząc, by siły Ludu Bożego w pielgrzymce do Królestwa zostały wzmocnione Ciałem Chrystusa. Chrystus staje się pokarmem, źródłem siły dla będących w drodze do domu Ojca. Trzeba ten pokarm przyjmować, karmić się Ciałem Pańskim. Święty Augustyn w swoich Wyznaniach wkłada w usta Zbawiciela następujące słowa: Nie ty przemieniasz Mnie w siebie, jak pokarm przeznaczony dla ciała, ale ty zostajesz przemieniony we mnie. Chrystus w Eucharystii przemienia nas swoją mocą, która upodabnia nas do Niego.

Katecheza 29 (26 lipca 2009)

Zrodzeni z Ducha – żyjący w Duchu. Od chrztu do bierzmowania

1. Ksiądz Tomáš Halík w książce „Cierpliwość wobec Boga” opisuje taką sytuację: „Kiedyś na stacji praskiego metra zobaczyłem wypisane na murze zdanie: «Jezus jest odpowiedzią!», które prawdopodobnie przed chwilą utrwalił ktoś (…) pełen zachwytu. […] Ktoś inny dopisał jednak do tej deklaracji: «Ale jakie było pytanie».” Każde pytanie o świadectwo o Jezusie wobec świata kieruje nasz wzrok na sakrament bierzmowania, który umacnia chrześcijanina, aby przyznawał się do swojej wiary i żył nią.

2. W dzisiejszą niedzielę rozpoczynamy cykl katechez o sakramencie bierzmowania. Bierzmowanie nazywamy sakramentem Ducha Świętego. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że „[…] Apostołowie, wypełniając wolę Chrystusa, przez wkładanie rąk udzielali neofitom daru Ducha Świętego, który uzupełnił łaskę chrztu. […]. To wkładanie rąk w tradycji katolickiej słusznie uznaje się za początek sakramentu bierzmowania, który w pewien sposób przedłuża w Kościele łaskę Pięćdziesiątnicy” (KKK 1288). W bierzmowaniu człowiek wszczepiony w Chrystusa otrzymuje moc Ducha Świętego, aby Jezusa bardziej poznawał, kochał i naśladował, to znaczy, żył w Duchu. Temu sakramentowi towarzyszy zewnętrzny „znak namaszczenia oraz to, co namaszczenie oznacza i wyciska, czyli pieczęć duchową” (KKK 1293). W życiu sakramentalnym odnajdujemy całe bogactwo znaczeniowe namaszczenia oliwą. Na przykład przy chrzcie oznacza ono oczyszczenie i umocnienie. Z kolei w czasie namaszczenia chorych wyraża uzdrowienie i pociechę. „[…] namaszczenie krzyżmem świętym po chrzcie, podczas bierzmowania i udzielania sakramentu święceń jest znakiem konsekracji. Bierzmowanie sprawia, że chrześcijanie, to znaczy ci, którzy zostali namaszczeni, uczestniczą głębiej w posłaniu Jezusa Chrystusa i w pełni Ducha Świętego, którą On posiada, aby całe ich życie wydawało «miłą Bogu wonność Chrystusa»” (KKK 1294). Obrzędowi bierzmowania w kościele rzymskokatolickim towarzyszy gest wyciągniętych rąk nad bierzmowanymi oraz słowa. Gest ten, znany od czasów apostolskich, jest znakiem daru Ducha. Po modlitwie biskupa o wylanie darów Ducha, następuje istotny obrzęd sakramentu. „W obrzędzie łacińskim – jak uczy Katechizm Kościoła Katolickiego – sakramentu bierzmowania udziela się przez namaszczenie krzyżmem na czole, którego dokonuje się wraz z nałożeniem ręki i przez słowa: «Przyjmij znamię Daru Ducha Świętego»” (KKK 1300). Nowe imię, które przyjmuje bierzmowany powinno wyrażać zmianę albo radykalne pogłębienie życia, ponieważ bierzmowanie przynosi wzrost i pogłębienie łaski chrztu świętego.

3. W sakramencie chrztu mocą Bożą dokonuje się niezwykła tajemnica obmycia człowieka z grzechu pierworodnego i włączenia go do Kościoła. Ten sam Duch prowadzi młodego człowieka, bardzo często zagubionego wśród wielu propozycji tego świata, do sakramentu bierzmowania, gdzie umacnia go siedmioma darami: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. Jeśli otwartym sercem młody człowiek je przyjmuje, jego życie jest przez te dary kształtowane. Mówiąc o bierzmowaniu wróćmy do świadectwa księdza Tomasa Halika, który pisze w swojej książce: „Na zakończenie mojego przemówienia w parlamencie – do posłów i senatorów, z których większość prawdopodobnie nie miała nigdy w ręce Biblii – przypomniałem scenę z Ewangelii św. Łukasza: Jezus przechodzi w Jerychu pośród tłumów i nagle zwraca się do czołowego celnika, który obserwował Go ukryty w gałęziach sykomory”. Bycie prawdziwym świadkiem Chrystusa, to zadanie wynikające z przyjętych sakramentów chrztu i bierzmowania. Szukać Zacheuszy, aby im opowiedzieć o Jezusie, to zadanie bierzmowanych, bo Duch Święty jest im dany „do szerzenia i obrony wiary słowem i czynem, do mężnego wyznawania imienia Chrystusa oraz do tego, by nigdy nie wstydzić się Krzyża” (KKK 1303).

4. Zapamiętajmy zatem, że sakramenty chrztu i bierzmowania oraz sakrament Eucharystii są sakramentami inicjacji chrześcijańskiej. To w chrzcie, rodzi się chrześcijanin; zostaje zrodzony do życia w Duchu. Ten sam Duch Święty w sakramencie bierzmowania umacnia chrześcijanina, aby był wiernym świadkiem Chrystusa. Chrześcijanin mocą sakramentów jest prowadzony przez Ducha Świętego. Trzeba, aby słuchał Jego natchnień, wzywał Go i prosił o moc, by świadczyć o swojej wierze.