Czerwiec 2009

Katecheza 22 (7 czerwca 2009)

Wieczernik i Golgota obecne na ołtarzu

1. Błogosławiony Ks. Michał Piaszczyński był wieloletnim wychowawcą młodzieży i ojcem duchownym w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży. Podczas II wojny światowej został aresztowany i osadzony w hitlerowskim obozie zagłady w Sachsenchausen. Świadkowie opowiadają o zdarzeniu, które miało miejsce w tamtych nieludzkich warunkach. Obozowy dozorca – Niemiec, odebrał Żydom dzienną porcję chleba, który w obozie był bezcenny – „oznaczał życie”. Ks. Michał Piaszczyński patrząc na głodnego współwięźnia – Żyda, przełamał swoją porcję chleba i ku zdziwieniu wszystkich podał stojącemu obok. Ów człowiek biorąc kawałek chleba od kapłana wzruszył się głęboko i ze łzami w oczach powiedział: „Wy katolicy wierzycie, że w waszych kościołach w chlebie jest Chrystus! Ja wierzę, że w tym chlebie jest Chrystus, który ci kazał podzielić się ze mną”.

Błogosławiony ks. Michał Piaszczyński kochał Eucharystię i żył Nią na co dzień, dlatego był zdolny do tak heroicznego czynu. Msza święta sprawowana w warunkach obozowych, podobnie jak każda Eucharystia, miała szczególny wymiar i przywoływała atmosferę Wieczernika i Golgoty.

2. W dzisiejszą niedzielę rozpoczynamy cykl katechez dotyczących Eucharystii. Chrystus ustanowił Eucharystię w Wieczerniku w przeddzień swej męki i śmierci krzyżowej. To, co dokonało się podczas Ostatniej Wieczerzy, a później na Golgocie było i jest tą samą, jedyną, zbawczą Ofiarą Zbawiciela. Z Ostatniej Wieczerzy bierze swój początek „forma” celebracji Eucharystii. „Treścią” zaś zarówno Ostatniej Wieczerzy, jak i każdej celebracji eucharystycznej jest misterium paschalne Chrystusa. Msza św. jest uobecnieniem ofiary Zbawiciela, a zarazem czynieniem tego, co On polecił Apostołom w Wieczerniku w słowach: „To czyńcie na Moją pamiątkę” (1Kor, 11, 25).

3. Interpretacja słów i czynów Jezusa z Ostatniej Wieczerzy w świetle całego Objawienia zasadniczo posiada dwa wymiary: dobrowolnej ofiary z życia Zbawiciela i przebłagania za grzechy (KKK 1359). Jezus, jako Baranek Paschalny i Sługa Jahwe, oddaje swe życie za grzechy świata, a jako Nowy Mojżesz dokonuje nowego, duchowego wyzwolenia z niewoli grzechu: „Krew za nas wylana, obmywa nas, gdy ją pijemy” (KK 3). W świetle słów ustanowienia Eucharystii istnieje ścisły związek wieczerzy paschalnej Jezusa z Jego śmiercią. Związek Ofiary eucharystycznej z tajemnicą krzyża podkreślił Paweł VI w encyklice Misterium Fidei nawiązując do nauki Soboru Trydenckiego: „Przez tajemnicę eucharystyczną Ofiara krzyża dokonana raz na zawsze na Kalwarii, w podziwu godny sposób się uobecnia; nieustannie się przypomina, a jej zbawczą moc stosuje się na odpuszczenie popełnionych przez nas grzechów (Paweł VI, MF). „Tajemnica eucharystyczna jest nieustającym odniesieniem do tajemnicy Krzyża i Wieczernika”.

Zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa uobecnia się i realizuje w Kościele. Jan Paweł II w encyklice o Eucharystii ujmuje to w następujących słowach: „Kościół żyje nieustannie odkupieńczą ofiarą i zbliża się do niej nie tylko przez pełne wiary wspomnienie, ale też poprzez aktualne uczestnictwo, ponieważ ofiara ta wciąż się uobecnia, trwając sakramentalnie w każdej wspólnocie, która ją sprawuje przez ręce konsekrowanego szafarza”. Eucharystia w sposób sakramentalny uobecnia odkupieńczą Ofiarę krzyża, nie powiększa jej, niczego jej nie dodaje ani jej nie mnoży. Jest jedyną i ostateczną odkupieńczą ofiarą Chrystusa. Zawsze uobecnia się w czasie (Por. EE 12). Duch Święty sprawia, że celebrując Eucharystię stajemy się uczestnikami i świadkami tej jedynej zbawczej ofiary Chrystusa, którą złożył podczas Ostatniej Wieczerzy i na Ołtarzu Krzyża.

4. Zapamiętajmy: w każdej Mszy św. na ołtarzu sakramentalnie uobecnia się ofiara Krzyża i tajemnica Wieczernika. Okoliczności, w jakich została ustanowiona Eucharystia, zawierają w sobie niezatarty ślad męki i śmierci Pan Jezusa, który złożył dar z samego Siebie, z miłości do Ojca i grzesznego człowieka. W każdej Eucharystii doświadczamy poprzez wiarę obecności sakramentalnej Chrystusa - Słowa wcielonego, uwielbionego przez mękę, zmartwychwstałego i zasiadającego po prawicy Ojca, zarówno w tajemnicy Wieczernika jak i Golgoty. Pamiętajmy, że z ołtarza otrzymujemy Jego Ciało, które złożył za nas na krzyżu oraz Jego Krew, którą przelał „za wielu (...) na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28). Ilekroć uczestniczymy we Mszy św., przez Ducha Świętego jesteśmy włączeni w największe wydarzenie z historii zbawienia: odkupienie każdego z nas i zbawienie całego świata.

Katecheza 23 (14 czerwca 2009)

Ofiara Chrystusa i Kościoła – moja ofiara

1. W rosyjskim mieście Perm, po bolszewickiej rewolucji w 1917 r. zamordowano księdza, a kościół zamieniono w magazyn. Komuniści żywili nadzieje, że skutecznie i na zawsze wykorzenili wiarę z serc ludzi, a Kościół z lokalnej społeczności. Po upływie dziewięćdziesięciu lat od tamtych wydarzeń do miasta przyjechał ksiądz katolicki. Oficjalnie nie było tam już katolików. Gdy rozeszła się wieść, że jest kapłan zaczęli do niego przychodzić ludzie w większości deklarujący się jako niewierzący. Prosili księdza by odprawił Mszę św. za ich rodziców czy dziadków. Zaznaczali, że taka była ostatnia wola ich najbliższych. Jednakże nie była to wyłącznie prośba ludzi całkowicie niewierzących. W ich sercach zachowała się iskra wiary związana z niegdyś sprawowaną Eucharystią. Ta wiara ożyła na nowo, gdy zaczęli przychodzić na Mszę św. za swoich zmarłych. Z biegiem czasu liczba uczestniczących we Mszy św. wzrastała. Na nowo zaczęła odradzać się i tętnić życiem katolicka wspólnota. Fakt ten można rozpatrywać od strony socjologicznej i historycznej, jednak jest to przede wszystkim wydarzenie wiary. Ukazuje bowiem nadprzyrodzoną wartość Eucharystii jako Ofiary Chrystusa, która przekracza ramy czasu i Jej znaczenie dla istnienia Kościoła.

2. Polecenie Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy dane Apostołom: „To czyńcie na moją pamiątkę” (por. 1 Kor. 11, 25) sprawia, że Kościół od początku uświadamiał sobie powołanie do kontynuowania zbawczego dzieła Odkupienia. Czyni to nieustannie przez słowa, gesty i czynności, znajdując się na drodze zbawczych wydarzeń sakramentalnych. Uobecnia w ten sposób w celebracji eucharystycznej mękę i zmartwychwstanie Pana. Eucharystia upamiętnia Paschę Pańską. Przez Nią w Kościele jest przekazywana i staje się obecna tajemnica Odkupienia: „ilekroć sprawujemy pamiątkę ofiary Chrystusa spełnia się dzieło naszego odkupienia” (MRs.128).

Kościół, celebrując Eucharystię uczestniczy w jedynej ofierze Chrystusa. Dokonuje się to mocą Ducha Świętego przez posługę wyświęconych szafarzy, którzy mocą sakramentu święceń „sprawują eucharystyczną ofiarę”(KK 10), „uobecniając” jedyną ofiarę Chrystusa (KK 28).

3. Eucharystia jest sercem sakramentalnego życia Kościoła. Wokół Eucharystii gromadzą się wszyscy wierzący, mieszkańcy nieba i ziemi. Ołtarz, przy którym gromadzi się Kościół, jest stołem nieba, dotykającym ziemi. Jest to stół niebieski. Przy ołtarzu jest miejsce dla każdego. Wspólnota eucharystyczna przekracza wszystkie bariery przynależności narodowej, rasowej, społecznej i wiekowej. Jest to jedyna wspólnota na świecie otwarta dla każdego. Nie ma innej wspólnoty tak powszechnej jak wspólnota eucharystyczna.

Wspólnotowy charakter Eucharystii eksponuje włączenie w nią każdego, kto wierzy w Chrystusa. Podkreślił to Jan Paweł II w Liście o Tajemnicy i kulcie Eucharystii: „Chleb i wino stają się poniekąd symbolem wszystkiego, co zgromadzenie eucharystyczne przynosi od siebie w darze Bogu i co ofiaruje”. Są w nich zawarte trud pracy i modlitwy, osoby, sprawy codzienności oraz my sami. Każdy z nas jest zaproszony, aby w Eucharystii złączyć się z ofiarą Chrystusa w postawie całkowitego ofiarowania na wzór Zbawiciela. Naszym włączeniem się w Eucharystię i odpowiedzialnością za Kościół jest także dar ofiarny, który składamy w czasie Mszy św.

4. Zapamiętajmy: w każdej Eucharystii, która jest tajemnicą Wieczernika, uobecnia się w żywy i realny sposób ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan. Polecenie Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy: „To czyńcie na moją pamiątkę” (1 Kor 11, 25) sprawia, że Kościół od początku uświadamiał sobie powołanie do kontynuowania zbawczego dzieła. Jest to dzieło Odkupiciela, a zarazem ofiara i dziękczynienie Kościoła. Każdy chrześcijanin wszczepiony w Chrystusa przez chrzest ma realny udział w Eucharystii. Uczestnicząc we Mszy świętej, cały człowiek włącza się w ofiarę Zbawiciela z realizacją swego życiowego powołania, pracą, modlitwą, radościami i smutkami. Eucharystia sprawowana w Kościele, rozumiana i przeżywana jako zbawcze dzieło, przyczynia się do naszego uświęcenia i kieruje nas ku niebu.

Katecheza 24 (21 czerwca 2009)

Duch Święty przemienia dary i Kościół

1. Uczestnictwo w Eucharystii wiążemy zwykle z osobą Jezusa Chrystusa i nie łączymy jej z obecnością i dzianiem Ducha Świętego, który dla wielu z nas pozostaje „Bogiem Nieznanym”.

W Liście Apostolskim o przygotowaniu do wielkiego jubileuszu roku 2000 Papież Jan Paweł II zwracał uwagę na konieczność ponownego odkrycia obecności Ducha Świętego, który działa w Kościele zarówno na sposób sakramentalny, jak i za pośrednictwem licznych charyzmatów, zadań i posług przez Niego wzbudzonych dla dobra Kościoła. (…) Tenże Duch, sam przez się, mocą swoją i wewnętrznym spojeniem członków jednocząc ciało, tworzy i nakazuje miłość wzajemną między wiernymi” (TMA, 45). To ponowne odkrycie Ducha Świętego jest tym bardziej konieczne, jeśli chcemy pełniej i owocniej przeżywać Eucharystię. Jak to możliwe, aby kawałeczek nie kwaszonego chleba i odrobina wina stały się Ciałem i krwią Chrystusa, aby na naszych oczach dokonywał się cud Wieczernika?

2. Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba uświadomić sobie jak w ogóle mogło dojść do tego, aby Syn Boży stał się jednym z nas i narodził się jako prawdziwy Człowiek z Maryi Dziewicy. Pismo święte poucza, że mogło się to dokonać dzięki działaniu Ducha Świętego (por. Łk 1, 35). Duch Święty sprawił, że Syn Boży stał się człowiekiem w łonie Najświętszej Maryj Panny i jako człowiek stał się obecny wśród nas. Dlatego każde przyjście do nas Chrystusa dokonuje się nie inaczej jak tylko dzięki Duchowi Świętemu. Działanie Ducha Świętego sprawia, że Syn Boży staje się obecny we wspólnocie Kościoła zgromadzonej na sprawowaniu Eucharystii.

Duch Święty angażuje także ludzi z ich specyficznym działaniem. Podobnie jak Apostołowie na polecenie Jezusa przygotowali wieczerzę paschalną, tak i dziś uczniowie Jezusa przygotowują chleb i wino. W darach, przynoszonych i składanych przez wspólnotę na ołtarzu, wyraża się wszystko, co mamy i czym jesteśmy: nasza praca, życie, relacje, radości sukcesy, siły fizyczne i zdolności umysłowe, ale także nasze przemijanie, porażki, słabość fizyczna i duchowa, cierpienie, choroba.

Nad tymi darami Kościół przyzywa Ducha Świętego w specjalnej modlitwie zwanej epiklezą, prosząc, aby zstąpił na nie i je uświęcił. Tej modlitwie towarzyszy zwykle gest wyciągniętych rąk kapłana. W modlitwie eucharystycznej kapłan, w imieniu całej wspólnoty, modli się tymi słowami: „Pokornie błagamy Cię, Boże, uświęć mocą Twojego Ducha te dary, które przynieśliśmy Tobie, aby się stały Ciałem i Krwią Twojego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który nam nakazał spełniać to misterium” (3 ME).

Wiara Kościoła od początku dostrzegała właśnie w działaniu Ducha Świętego, w połączeniu ze słowami konsekracji, przyczynę przemiany darów eucharystycznych. Nauczał o tym między innymi św. Jan Damasceński: „Pytasz, jak chleb staje się Ciałem Chrystusa, a wino Jego Krwią? Odpowiadam: Duch Święty wkracza i wypełnia to, co przerasta wszelkie słowo i wszelką myśl. Zauważ, dzieje się to przez Ducha Świętego, podobnie jak przez Ducha Świętego Chrystus przyjął ciało z Dziewicy Maryi” (Św. Jan Damasceński, De fide orthodoxa).

3. Działanie Ducha Świętego nie ogranicza się jednak do przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, lecz ogarnia całą wspólnotę eucharystyczną, obejmując wszystkich, których dary eucharystyczne symbolicznie wyrażają. Duch Święty tak głęboko jednoczy z Chrystusem różniące się od siebie osoby, że stają się one w Chrystusie „jednym Ciałem i jednym Duchem”. Dlatego po konsekracji chleba i wina kapłan modli się, prosząc Ducha Świętego, aby zstąpił na zgromadzonych na Mszy św. i dokonał ich duchowej przemiany. Prosi o to między innymi takimi słowami: „Wejrzyj, Boże, na Ofiarę, którą sam dałeś swojemu Kościołowi i spraw, aby wszyscy, którzy będą spożywali ten sam Chleb i pili z jednego Kielicha, zostali przez Ducha Świętego złączeni w jedno ciało i stali się w Chrystusie żywą ofiarą ku Twojej chwale”.

Jednoczące wierzących działanie Ducha Świętego łączy się więc ściśle z Jego przemieniającym zstąpieniem na dary chleba i wina. Ci, którzy karmią się przemienionym w Ciało i Krew Chrystusa chlebem i winem, zostają od wewnątrz ogarnięci Jego jednoczącą mocą tak bardzo, że duchowo stają się jedno. Dzięki tej jedności, przekraczającej efekty wszelkich czysto ludzkich wysiłków, wierzący stają się żywą i miłą Bogu ofiarą. Duch Święty zstępuje zatem na uczestników Eucharystii, czyniąc z nich wspólnotę Kościoła - jako żywe Ciało Chrystusa.

Najstarsza refleksja chrześcijańska posługiwała się dla zobrazowanie tej przemiany porównaniem do pszenicznych ziaren, które stają się jednym chlebem:
„Jak ten chleb łamany, rozrzucony po górach,
Został w jedno zebrany,
Tak niech Kościół Twój aż po najdalsze krańce ziemi
Zbierze się w jednym królestwie Twoim” (Didache)

Duch Święty nie napotyka na żadne trudności przemieniając dary chleba i wina, lecz nas może przemieniać tylko o tyle, o ile świadomie i dobrowolnie poddajemy się Jego działaniu. Pragnie On, abyśmy poddali się w Eucharystii, Jego jednoczącemu działaniu. Oczekuje naszej wolnej i świadomej współpracy – poddania się Mu poprzez podjęcie trudu przekraczania barier naszego egoizmu i zamknięcia się na innych.

4. Zapamiętajmy: zgodnie z wiarą i nauczaniem Kościoła, podczas Mszy św. Duch Święty zstępuje na przyniesione przez wiernych dary. Dokonuje się to przez modlitwę wstawienniczą kapłana. Prosi on w niej Boga Ojca o posłanie Ducha Uświęciciela, by składane dary stały się Ciałem i Krwią Chrystusa, a także o to, aby wierni, którzy je przyjmują, stawali się żywą ofiarą dla Boga (por. KKK 1105).
Duch Święty działa w liturgii w taki sposób, że doprowadza wiernych do zjednoczenia z Chrystusem, czyniąc z nich Jego Ciało. Duch Święty, jako Duch zjednoczenia, pozostaje zawsze w Kościele i czyni go sakramentem, czyli znakiem i narzędziem zjednoczenia człowieka z Bogiem i ludzi między sobą w Bogu. Owocem działania Ducha w liturgii jest nierozłącznie komunia z Trójcą Świętą i komunia braterska (por. 1 J 1, 3-7; por. KKK 1108).

Katecheza 25 (28 czerwca 2009)

Eucharystyczna wymiana darów

1. Słowo „ofiara” nie kojarzy się nam najlepiej. W języku potocznym oznacza poszkodowanych w wyniku konfliktów, wypadków czy katastrof. To także synonim człowieka niezaradnego życiowo. W odniesieniu do praktyk religijnych najczęściej przychodzi na myśl niedzielna lub świąteczna zbiórka pieniędzy podczas Mszy świętej, przeznaczona zwykle na utrzymanie parafii lub inne cele kościelne.

2. Ofiara ma jednak głębsze znaczenie religijne. Składanie ofiar należało do podstawowych aktów religijnych od najdawniejszych czasów i jest obecne we wszystkich rodzajach wierzeń. W religiach pogańskich ofiary składano w celu wypełnienia zobowiązania wobec bóstwa, przebłagania za popełnione wykroczenia, złagodzenia gniewu, zapewnienia sobie przychylności czy pomocy. W ten sposób człowiek uznawał też swoją zależność od bóstwa oraz jego panowanie nad światem, którego jest tylko użytkownikiem. Ludzie wyrażali swój stosunek do bóstwa składając ofiary ze zwierząt lub z płodów ziemi. W niektórych wypadkach składano także ofiary z ludzi dokonując rytualnych mordów.

Przepisy Starego Testamentu nakazywały Izraelitom składanie ofiar ze zwierząt i z płodów ziemi (por. Wj 29; Kpł 1-2), natomiast stanowczo zabraniały ofiar z ludzi (por. Pwt 12, 31). Określały one szczegółowo czas, rodzaj i sposób składania ofiar, zaznaczając, że wierzącemu Izraelicie nie wolno się ukazać przed Bogiem z pustymi rękami (por. Wj 34, 20).

Nowy Testament widzi w wielości i różnorodności ofiar Starego Przymierza zapowiedź jedynej i doskonałej ofiary, która przynosi człowiekowi doskonałe pojednanie i zjednoczenie z Bogiem (Hbr 10,1). Autor listu do Hebrajczyków ukazuje, że Jezus Chrystus, przez swoje posłuszeństwo i oddanie się Bogu Ojcu w miłości za ludzi, sam stał się doskonałą, a przez to jedyną ofiarą. Zamiast krwawych ofiar, zabijania ludzi lub zwierząt dla uczczenia bóstwa, Syn Boży sam stał się człowiekiem i w sposób doskonały ofiarował się Bogu Ojcu. W ten sposób przełamał egoistyczne zamknięcie się w sobie pierwszego człowieka, który szukał szczęścia zwracając się ku sobie, próbując żyć dla siebie i wszystko zatrzymać dla siebie.
Czy zatem ofiara Chrystusa zwalnia ludzi ze składania jakichkolwiek ofiar Bogu? A zresztą, czy człowiek, w relacji do Boga, w ogóle może cokolwiek ofiarować? Św. Paweł Apostoł pyta przecież: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” (1 Kor 4).
Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy polecił Apostołom, aby na pamiątkę Jego męki i śmierci składali w ofierze chleb i wino uobecniając ofiarę Jego Ciała i Krwi. Kościół, posłuszny poleceniu Zbawiciela, od początku sprawuje Eucharystię, składając na ołtarzu dary chleba i wina. Zwykle przynoszone są one na ołtarz przez ministranta, czasem przez innych uczestników liturgii. Dokonuje się to wtedy w bardziej czytelnej formie procesji z darami.

3. We Mszy św. dary chleba i wina mają znaczenie symboliczne. Są to, jak mówi celebrans w modlitwie na składanie darów, „owoce ziemi i pracy rąk ludzkich.” Oznaczają zatem i symbolicznie zawierają w sobie nasz ludzki trud, pracę codzienną, związaną z wykonywaniem zawodu, utrzymaniem rodziny i rozwijaniem własnych umiejętności. Chleb i wino, podstawowy pokarm, wskazują na to wszystko, czym na co dzień żyjemy i czym się zajmujemy. W darach chleba i wina chodzi jednak o to, by ofiarować Bogu nie coś, jakąś rzecz, lecz by ofiarować samych siebie – wszystko, czym żyjemy, wszystko, co posiadamy i czym jesteśmy.

W Eucharystii dostrzegamy jednak pewien paradoks – to, co ofiarujemy zostaje przez Boga przyjęte w bardzo specyficzny sposób. Otóż chleb i wino zostają mocą Ducha Świętego przemienione i stają się Ciałem i Krwią Syna Bożego, a my zostajemy zaproszeni przez Chrystusa: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje; bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew. Chrystus przyjmuje dar naszego życia z miłością i odpowiada na nasze ofiarowanie jeszcze większą miłością: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13). Chrystus zaprasza nas zatem, abyśmy oddali mu całe nasze życie, ale nie po to, aby nas go pozbawić, lecz po to, aby odpowiedzieć na nasze oddanie darem swej bezgranicznej miłości i by dać nam siebie w swoim Ciele i Krwi – czyli w swoim życiu i śmierci. Chrystus Zbawiciel staje się dla nas najwyższym Darem.

Papież Benedykt XVI w homilii na początek swego pontyfikatu zapewniał: „nie obawiajcie się Chrystusa! On niczego nie zabiera, a daje wszystko. Kto oddaje się Jemu, otrzymuje stokroć więcej. Tak! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, a znajdziecie prawdziwe życie”.

4. Zapamiętajmy: uczestnicząc we Mszy św. składamy Bogu dary chleba i wina oznaczające całe nasze życie. Dzięki mocy Ducha Świętego, który przemienia te dary, stają się one dla nas Ciałem i Krwią Chrystusa, który z miłości ofiarowuje się Bogu Ojcu dla naszego zbawienia. Ciało i Krew Chrystusa są nam ofiarowane jako duchowy pokarm i napój. Przyjmując go jednoczymy się najgłębiej z Chrystusem, stając się z Nim jednym Ciałem. Składając nasz dar otrzymujemy dar nieskończenie większy, na nasze oddanie Chrystus odpowiada dając nam samego siebie. Eucharystia zatem to niezwykła wymiana darów między człowiekiem i Bogiem, to prawdziwa ofiara Kościoła i Chrystusa.